Andreja Prokić po ośmiu latach wrócił do Stali Rzeszów – klubu, w którym rozpoczynał swoją piłkarską przygodę w Polsce. Po dzisiejszym treningu zapytaliśmy nowego-starego zawodnika biało-niebieskich o wspomnienia związane z poprzednim okresem gry na Hetmańskiej 69, o zmiany, które nastąpiły w klubie oraz o powody, które zaważyły o wyborze oferty Stali Rzeszów spośród innych.

Andreja, po ośmiu latach wracasz do Stali Rzeszów. Jakie masz wspomnienia z tych trzech sezonów, w których występowałeś w biało-niebieskich barwach?

– Tak, wracam do Stali Rzeszów po ośmiu latach i bardzo się cieszę. Jestem związany z Rzeszowem od samego początku. Wtedy klub był w trochę innej sytuacji organizacyjno-finansowej, więc na pewno nie było tak dobrze jak teraz. Pamiętam z tego okresu prawie wszystko, bo to tutaj zaczęła się moja przygoda w Polsce – pierwsze bramki, pierwsze asysty i nauka języka.

Kibice Stali Rzeszów bardzo dobrze wspominają Twoje występy w biało-niebieskich barwach. Co z Twojego punktu widzenia zmieniło się w Stali Rzeszów na przestrzeni lat?

– Organizacyjnie-finansowo się dużo zmieniło. Gdy byłem w Stali Rzeszów, to nie było szatni, nie było dobrej murawy, nie było takiego bocznego boiska. Więc trochę się to pozmieniało. Marketingowo również – bardziej w świat poszła Akademia, która ma obecnie zespoły we wszystkich rocznikach Centralnej Ligi Juniorów. Więc na pewno ta otoczka wokół klubu stała się przyjemna, medialna.

Co zaważyło na tym, że zdecydowałeś się wrócić do Stali Rzeszów?

– Wiele aspektów. Po odejściu ze Stali Mielec miałem kilka propozycji z drugiej i pierwszej ligi, ale czułem, że może to jest odpowiednia pora, aby wrócić do Stali. Zwłaszcza, że są tu ambitni ludzie, dobrzy piłkarze. Więc przyszedłem tutaj robiąc może dwa kroki do tyłu, ale liczę, że za kilka lat znowu będę tam, skąd przychodzę.