Artykuły

Decydująca bramka! Stal Rzeszów zwycięża z ŁKS Łódź

niedziela, 14/08/2022

Stal Rzeszów zwyciężyła po raz kolejny w rozgrywkach Fortuna 1. Ligi. Biało-niebiescy pokonali ŁKS Łódź 1-0 po samobójczym trafieniu Bartosza Szeligi.

Pojedynek z ŁKS Łódź zapowiadał się bardzo elektryzująco. Z jednej strony – goście, którzy w ostatnich czterech spotkaniach zanotowali cztery zwycięstwa, a z drugiej Stal Rzeszów, która po meczu z Chojniczanką Chojnice mogła czuć spory niedosyt. Trener Myśliwiec musiał nieco zmienić wyjściowy względem ostatniego spotkania wyjazdowego. W wyjściowej jedenastce nie pojawił się Krzysztof Danielewicz oraz Paweł Oleksy, których zabrakło ze względu na urazy. Z kolei ostatnio nieobecni w pierwszym składzie – Wiktor Kłos, Dawid Olejarka, Patryk Małecki oraz Andreja Prokić wrócili do jedenastki.

fot. Krzysztof Krupa

>>> WSPIERAJ STAL RZESZÓW W SPOTKANIU Z PODBESKIDZIEM BIELSKO-BIAŁA! KUP BILET NA MECZ <<<

Pierwsza połowa rozpoczęła się od spokojnego budowania ataków przez Stal, jednak z czasem było to trudniejsze ze względu na dobrze zorganizowaną drużynę ŁKS – szczególnie w środku boiska. Przyjezdni starali się w ataku szukać bardzo często długich piłek za linię obrony – szczególnie na prawą stronę, gdzie dość skutecznie przecinał to Marczuk. W pierwszych minutach to ŁKS zepchnął Stal na własną połowę, jednocześnie zostawiając mało przestrzeni dla zawodników Stali. Jednak z upływem kolejnych minut zawodnicy Stali coraz częściej gościli pod bramką gości. Zawodnicy trenera Myśliwca szczególnie często próbowali stworzyć przewagę w bocznym sektorze, po czym dośrodkować na pole karne rywala. Takich rozwiązań bardzo często szukał Kłos z Olejarką, który bardzo dobrze utrzymywał się z piłką na prawej stronie. Przy stałych fragmentach gry Stali dobrze odnajdywał się Łukasz Góra, który w pierwszej części spotkania dwukrotnie uderzył obok bramki. Przewaga Stali na połowie rywala była coraz wyraźniejsza, jednak goście potrafili wyprowadzać groźne ataki, jak ten w 24. minucie, kiedy po zagraniu z lewej strony w pole karne, Przemysław Pęksa skutecznie interweniował.

fot. Krzysztof Krupa

Goście szukali po czasie przyspieszenia ataków i sytuacji po stałych fragmentach – szczególnie po rzutach wolnych, ale nie potrafili poważniej zagrozić. W 32. minucie Stalowcy rozegrali świetną akcję, którą strzałem w polu karnym zamknął Olejarka. Piłka trafiła do bramki, ale sędzie dopatrzył się spalonego, co potwierdzili arbitrzy VAR. Mocną stroną Stali w tym spotkaniu był środek pola, gdzie bardzo aktywnie działał Bartłomiej Poczobut, który potrafił dobrze utrzymać się przy piłce, ale też zagrać dobrze w boczny sektor, czy włączyć się wysoko do akcji ofensywnej. W 37. minucie Marczuk przełożył piłkę na lewą nogę przed polem karnym i oddał strzał, który sprawił problemy bramkarzowi gości. Ostatnie minuty w wykonaniu podopiecznych trenera Myśliwca były bardzo intensywne. Rozpoczęło się od dogrania Małeckiego w pole karne, którego nie zdołał zamknąć Kłos. Chwilę później musiał interweniować bramkarz ŁKS, który przeniósł piłkę nad poprzeczką po strzale Olejarki z szesnastki. W ostatnich fragmentach Stal zdominowała ŁKS, mając kilka rzutów rożnych – w jednej sytuacji piłka po strzale Góry trafiła w poprzeczkę, ale nie znalazła się w bramce do końca połowy, która zakończyła się bezbramkowym remisem.

fot. Krzysztof Krupa

>>> WSPIERAJ STAL RZESZÓW W SPOTKANIU Z PODBESKIDZIEM BIELSKO-BIAŁA! KUP BILET NA MECZ <<<

Druga połowa rozpoczęła się od szybkich ataków Stali i już po trzech minutach przyniosło to efekt w postaci bramki, co dało Stali prowadzenie w meczu. Zawodnicy trenera Myśliwca bardzo dobrze weszli w połowę i starali się – podobnie jak w pierwszej połowie – zbudować przewagę w bocznych sektorach. Momentami bardzo dobre skoki pressingowe notował Kłos czy Olejarka, po czym szli z szybkimi akcjami, jak na przykład w 57. minucie. Po tej sytuacji kontratak wyprowadzili goście, ale w sytuacji sam na sam bardzo dobrze interweniował Pęksa. Chwilę później podopieczni trenera Moskala znów dobrze zaatakowali, po czym piłka obiła poprzeczkę, a chwilę później Pęksa znów obronił dobry strzał. Bardzo dobrze w najwyższym bloku działał Patryk Małecki, który dobrze utrzymywał się przy piłce, ale też schodził w boczne sektory i dogrywał piłki na szesnastkę ŁKS. W 73. minucie trener Myśliwiec dokonał pierwszych zmian – boisko opuścił Andreja Prokić oraz Wiktor Kłos, a w ich miejsce zameldował się Damian Michalik i Kacper Piątek. 

fot. Krzysztof Krupa

Po wejściu dużo do gry Stali wniósł Piątek, który próbował przyspieszyć grę i dobrze utrzymywał się przy piłce. W 80. minucie z bardzo dobrą akcją ruszył Poczobut, który zagrał w prawy sektor, ale po zagraniu na szesnastkę, wybili obrońcy ŁKS. Bardzo aktywny po wejściu w pressingu i na połowie rywala był także Sadłocha. Przyjezdni w drugiej odsłonie głównie szukali zagrożenia po kontrach oraz stałych fragmentach. Biało-niebiescy byli natomiast bardzo odważni i zdecydowani w pressingu na połowie rywala  – co także pokazywał trener Myśliwiec z ławki, zachęcając ich do tego. Jednocześnie Stal starała się rzadko wpuszczać rywala bliżej własnej połowy. W 94. minucie dobra akcja Stalowców została zakończona uderzeniem Sadłochy z szesnastki, który obronił Arndt. Końcówka drugiej części – podobnie jak pierwszej – także była bardzo intensywna w wykonaniu podopiecznych trenera Myśliwca, którzy dalej atakowali na bramkę gości. Ostatecznie drużyna trenera Myśliwca dowiozła jednak jednobramkowe zwycięstwo do końca, zwyciężając po raz drugi w Fortuna 1. Lidze.

fot. Krzysztof Krupa

W kolejnym ligowym meczu Stali Rzeszów przyjdzie zmierzyć się w wyjazdowym spotkaniu z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Spotkanie odbędzie się w sobotę o godzinie 20:00. Najbliższe domowe spotkanie zostanie rozegrane z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Pierwszy gwizdek w sobotę 27 sierpnia 2022 roku o godzinie 15:00 na Hetmańskiej 69. Bilety na to spotkanie można nabywać TUTAJ.

fot. Krzysztof Krupa

Stal Rzeszów – ŁKS Łódź 1-0 (0-0)

1-0 Bartosz Szeliga (sam.) – 48′

Stal Rzeszów: Przemysław Pęksa – Dominik Marczuk, Łukasz Góra, Krystian Wrona, Piotr Głowacki – Bartłomiej Poczobut, Bartosz Wolski – Wiktor Kłos (73’ Kacper Piątek), Dawid Olejarka (82’ Kacper Sadłocha), Patryk Małecki, Andreja Prokić (73’ Damian Michalik)

ŁKS Łódź: Dawid Arndt – Ignacio Vicente Monsalve, Maciej Dąbrowski, Mateusz Kowalczyk (55’ Ibe-Torti Ebenezer Kelechukwu), Kamil Dankowski, Michał Trąbka (82’ Javier Sanchez Moreno), Antonio Jose Lopez Ruiz, Jan Kuźma (65’ Vladyslav Okhronchuk), Bartosz Biel (55’ Dawid Kort), Bartosz Szeliga, Piotr Janczukowicz (65’ Nelson Balongo)

Żółte kartki: Wiktor Kłos 49., Bartłomiej Poczobut 53., Patryk Małecki 70., Przemysław Pęksa 82., Kacper Sadłocha 90+3. – Mateusz Kowalczyk 31., Nacho Monsalve 49.

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce)

Widzów: 3411

Piotr Głowacki dla Polsat Sport: „Wygraliśmy i wykonaliśmy bardzo ciężką pracę”

Najnowsze aktualności