Stadion CKiS w Pruszkowie |
---|
„Stal Rzeszów zremisowała na wyjeździe ze Zniczem Pruszków 2-2”. Gdy kibic przeczyta taką sentencję, pomyśli – to musiał być wyrównany mecz! Jak bardzo jednak suchy wynik nie oddaje tego, co na boisku się działo, udowodniło wczorajsze starcie.
Przez całe spotkanie stroną przeważającą była Stal Rzeszów – nie ma co do tego wątpliwości trener Janusz Niedźwiedź, nie miał także szkoleniowiec Znicza Pruszków, Andrzej Prawda. To biało – niebiescy tworzyli sobie co raz kolejne sytuacje bramkowe, ale brakowało tego „czegoś” – ostatniego podania, czy odpowiedniego przyłożenia nogi do zagranej piłki. Gospodarze natomiast, bardzo mądrze i odpowiedzialnie grający w obronie, szukali swoich okazji w kontrach oraz stałych fragmentach gry.
Rezultat otworzyli miejscowi w 14. minucie, gdy po drugim z rzędu rzucie rożnym, przedłużoną na pierwszym słupku futbolówkę dobił na drugim głową Robert Obst. Chwilę później mogło być 2-0, ale pojedynek sam na sam z Pawłem Moskwikiem wygrał Wiktor Kaczorowski. W 31. minucie było 1-1 dzięki kapitalnemu, miękkiemu zagraniu Błażeja Szczepanka za linię obrony, które na raty wykorzystał Tomasz Płonka.
W drugiej połowie gra toczyła się głównie na połowie Znicza. W 64. minucie drugą żółtą, a ostatecznie czerwoną kartkę otrzymał Adrian Rybak, który musiał opuścić boisko po faulu na Damianie Michaliku. Gdy wydawało się, że od tego momentu będzie już wyłącznie łatwiej, przyszło zaskoczenie – trzy minuty po tej sytuacji gola na 2-1 zdobył Paweł Tarnowski, zamykając dośrodkowanie z prawej strony boiska.
Po stracie bramki Stal ambitnie dążyła przynajmniej do wyrównania. Znicz jednak odpowiednio ustawił zasieki defensywne i dobrze ustawiał się czy to do prób dośrodkowań ze skrzydeł, czy to do miękkich zagrań ze środka za linię obrony.
W 88. minucie z kontrą wyszli gospodarze. Interweniujący Sławomir Szeliga przerwał tę sytuację faulem na wysokości 35-40 metra, za co otrzymał bezpośrednią czerwoną kartkę. Siły na boisku się zatem wyrównały.
Gdy wydawało się, że trzy punkty zostaną w Pruszkowie, po jednym z wielu w ostanich minutach rzucie rożnym futbolówkę otrzymał Wojciech Reiman. Kapitan Stali wymanewrował na prawej stronie jednego z defensorów gospodarzy, dośrodkował lewą nogą na głowę odwróconego plecami do bramki Damiana Sieranta, a ten uderzył tuż przy prawym słupku bramki Gradeckiego, lobując goalkeepera Znicza. Biało – niebiescy dążyli jeszcze w ostatnich akcjach do wywalczenia kompletu punktów, ale zabrakło na to czasu.
Znicz Pruszków – Stal Rzeszów 2-2 (1-1)
1-0 Robert Obst (13′)
1-1 Tomasz Płonka (31′)
2-1 Paweł Tarnowski (67′)
2-2 Damian Sierant (90+2)
Znicz Pruszków: Gradecki, Bochenek, Obst, Tarnowski (68′ Noiszewski), Drobnak, Machalski, Rybak, Rackiewicz (83′ Pyrka), Baran, Zjawiński (89′ Jóźwiak), Moskwik (50′ Tabara)
Stal Rzeszów: Kaczorowski, Sierant, Głowacki, Reiman, Sierant, Szczepanek (81′ Plewka), Mozler (68′ Pląskowski), Szeliga, Michalik (78′ Jarecki), Goncerz (80′ Chromiński), Płonka.