Wszystkie aktualności

Podsumowanie 32. kolejki II ligi

czwartek, 16/07/2020

Widzew pokazał dobre widowisko i wraca na fotel lidera, Gryf znów z wysoką porażką, GKS Katowice ze zwycięstwem, ale nie daje im to jeszcze bezpośredniego awansu do Fortuna 1. ligi. Koniec kolejnej kolejki!

Autor tekstu: Paweł Pyskaty

Legionovia Legionowo – Błękitni Stargard 0-1

Nie najlepsze spotkanie rozegrały obie drużyny. Mało ciekawych akcji i większość czasu bez przyjemnej dla oka gry. Bramka padła w 61. minucie po sporym zamieszaniu. Piłka z rzutu rożnego trafiła do Huberta Sadowskiego, który oddając strzał został sfaulowany, ale piłka trafiła w pole karne do Huberta Krawczuna, który wyprowadził gości na prowadzenie. Gospodarze starali się coś tworzyć od tamtej chwili, ale Błękitni postawili na obronę. W spotkaniu nie było wielu ciekawych sytuacji.

Garbarnia Kraków – Bytovia Bytów 1-2

Szybko objęte przez gości prowadzenie dało im więcej swobody do gry. Garbarnia przez dłuższy czas nie zagrażała Bytovii, która mogła spokojnie pilnować wyniku i próbować go podwyższyć. Wynik na krótko przed końcem pierwszej połowy podwyższył Przemysław Lech, dzięki czemu zespoły schodziły do szatnii przy wyniku 2:0 dla Bytovii. Po przerwie mogliśmy mieć 3:0 dla gości po rzucie karnym, ale sędzia odwołał tą decyzję i gra toczyła się dalej. Bramkę dla zespołu z Krakowa zdobył Krzysztof Szewczyk i po niej gospodarze szukali okazji do wyrównania, jednak bezskutecznie. Obie ekipy nie zdołały siebie zaskoczyć i mecz zakończył się zwycięstwem zespołu z Bytowa.

Górnik Polkowice – Znicz Pruszków 1-2

Od początku spotkania było kilka ciekawych sytuacji, które jednak nie kończyły się bramkami, bo brakowało wykończenia z strony obu drużyn. Obie drużyny pierwszą połowę zakończyły bezbramkowo. Arkadiusz Pyrka niedługo po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę wyprowadził gości na prowadzenie. 10. minut potem gospodarze doprowadzili do wyrównania. Bartłomiej Faliszewski otrzymał drugą żółtą, w konsekwencji czerwoną kartkę w tym spotkaniu. Pod koniec meczu bramkę dla gości z Pruszkowa zdobył Paweł Moskwik, jednocześnie zapewniając trzy punkty swojej drużynie.

Lech II Poznań – Gryf Wejherowo 5-0

Rezerwy poznańskiego klubu zaczęły naciskać już od samego początku spotkania. Strzelili dopiero w 10. minucie, bo wcześniej obrona Gryfa starała się odpierać ich ataki. Po pierwszej bramce Gryf nie był w stanie zrobić nic. Lech II Poznań wbijał bramkę za bramką, w pierwszej połowie zdołał strzelić cztery. Zmiana stron to już kontrola zespołu z Poznania. Strzelili jedną bramkę i nie pozwolili na zbyt wiele bliżej swojego pola karnego.

Pogoń Siedlce – GKS Katowice 0-2

Pierwsza połowa była bezbramkowa, ale więcej sytuacji tworzyli sobie goście z Katowic i starali się wbić w obronę gospodarzy i zdobyć prowadzenie. Mieli kilka ciekawych sytuacji, a szczególnie tą w 43. minucie, kiedy to Marcin Urynowicz nie trafił w bramkę. Druga połowa wyglądała lepiej, szczególnie dla gości. Swoją szansę mieli zawodnicy Pogoni, rzut karny wykonywał Marcin Kozłowski, ale bramkarz gości wyczuł intencję strzelającego i dalej mieliśmy 0:0. Goście zdołali wyjść na prowadzenie w 69. minucie, a na koniec meczu podwyższyć zwycięstwo na 2:0. GKS zdecydowanie górą, nie tylko ze względu na wynik.

Skra Częstochowa – Górnik Łęczna 0-0

Przewagę od pierwszych minut zdołali osiągnąć zawodnicy Górnika Łęczna. Tworzyli sytuacje, ataki pozycyjne, lecz nie byli w stanie ich zakończyć. Z kolei Skra grała głównie z kontry i nie pokazała zbyt wiele w pierwszej połowie. Druga część to znów zaatakowanie z strony Górnika, ale bez efektu. Wiele groźnych sytuacji, ale bez wykończenia. Skra miała też swoje odpowiedzi, ale nie było ich tak wiele, jak ze strony Górnika Łęczna. Spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

Widzew Łódź – Stal Stalowa Wola 3-0

Gospodarze nie byli zbyt skoncentrowani od początku meczu, co doprowadziło już na początku do groźnej akcji „Stalówki”. Potem jednak, z minuty na minutę ich gra coraz bardziej się poprawiała, było więcej ataków i straszenia rywala. Stal próbowała pokazać coś więcej, ale nie zdołała zbyt wiele. Błąd doprowadził do fantastycznego gola Marcina Robaka, który otworzył wynik spotkania. To nie wszytko, bo w pierwszej połowie gospodarze dołożyli jeszcze dwie bramki – w 37. i 40. minucie. W drugiej połowie to Stal więcej postraszyła, ale tylko postraszyła. Widzew nie pokazał za wiele w drugiej części. W Widzewie ponadto zadebiutował Filip Becht – wychowanek klubu.

Elana Toruń – Resovia Rzeszów 2-2

Zaskakująco, obie drużyny były bardzo do siebie zbliżone w pierwszej połowie, może z minimalną przewagą gości. Bramkę na wyprowadzenie zdobył dla Resovii Grzegorz Płatek, ale Elana odpowiedziała niedługo potem. Przed przerwą w polu karnym drużyny z Rzeszowa został sfaulowany Kołodziej, co doprowadziło do rzutu karnego, który na bramkę zamienił Kryszak. Goście jednak nie chcieli takiego wyniku i przed przerwą zdołali wyrównać na 2:2. Druga połowa to ostra gra, akcja za akcję. Dobrą sytuację sam na sam z bramkarzem Resovii miał Boniecki, ale nie wykorzystał tej szansy. Mimo tych emocji nie padło już więcej bramek, a u obu drużyn było widać coraz większą niedokładność i zmęczenie.

Stal Rzeszów – Olimpia Elbląg 2-0

O tym spotkaniu pisaliśmy tutaj.

Autor tekstu: Paweł Pyskaty

Najnowsze aktualności