Wszystkie aktualności

Wypowiedzi trenerów po meczu Stal Rzeszów – Olimpia Elbląg

niedziela, 05/09/2021

Tomasz Grzegorczyk, trener Olimpii Elbląg

– Uważam, że dzisiaj zagraliśmy bardzo dobre spotkanie przez 90. minut. Graliśmy dzisiaj z jedną z lepszych drużyn w tej lidze i nie przypadkowo zespół Daniela Myśliwca jest na pierwszym miejscu i miał komplet punktów do dzisiejszego meczu. Można powiedzieć, że my jako pierwsi ukuliśmy tego lidera. Może nie kompletem trzech punktów, ale wywieźliśmy stąd cenny punkt i przede wszystkim gratulacje dla moich zawodników za determinację i za organizację. Uważam, że dzisiaj byliśmy dobrze poukładani taktycznie, zdyscyplinowani w defensywie i to nam dało do przerwy 0-0 i tak naprawdę Stal nie stworzyła sobie jakiś groźnych sytuacji w pierwszej połowie. W drugiej części meczu brakowało mi trochę w końcówce trochę więcej spokoju, mini gry i sytuacji, gdzie moglibyśmy zdobyć bramkę lub stworzyć sobie lepszą sytuację podbramkową, bo byliśmy w przewadze jednego zawodnika po czerwonej kartce. Aczkolwiek mimo wszystko w drugiej połowie mieliśmy też swoje sytuacje. Michał Czarny nie trafił dobrze w piłkę po stałym fragmencie gry, były też sytuacje Piotra Kurbiela, Szymona Stanisławskiego. Groźnie uderzał także Miłosz Kałachur, więc sytuacji trochę było, aczkolwiek w końcówce również Stal mogła zdobyć bramkę. Mimo wszystko my cieszymy się z tego punktu, kolejnego mecz na zero i teraz czas, by więcej determinacji i zimnej krwi pokazać w polu karnym rywala, a najbliższa okazja ku temu będzie w następnym meczu w sobotę.

Daniel Myśliwiec, trener Stali Rzeszów

– Mam na pewno mieszane uczucia, bo nie odnieśliśmy zwycięstwa, dlatego ocena nie może być dobra, ale zważywszy na wszelkie okoliczności, na to z kim się mierzyliśmy i jakie były nasze warunki, to myślę, że z samego przebiegu można było pokusić się o coś więcej. Trzeba na pewno zacząć od działań przeciwnika, który w mojej ocenie – wyłączając nas – jest najlepiej zorganizowanym zespołem w tej lidze i miejsce w tabeli oraz liczba straconych goli nie jest przypadkiem, dlatego szacunek dla trenera Grzegorczyka i jego piłkarzy. Wobec tego na nas też byli przygotowani w sposób specjalny, zmieniając ustawienie z jednym napastnikiem, zagęszczając środek pola, gdzie planowaliśmy ataki. Niemniej myślę, że i tak nieźle w pierwszej połowie dostawaliśmy się między linie przeciwnika i to mnie cieszyło, ale na pewno widoczny był brak ostatniego podania, które cechowało nas też w ostatnich meczach. Zmiana na pozycji napastnika w drużynie przeciwnej powodowała, że mniejsza liczba piłkarzy odpuszczała linię obrony i dlatego mieliśmy problem z ostatnią prostopadłą piłką. Strategią na drugą połowę miała być zmiana, bo chcieliśmy atakować bardziej bocznymi korytarzami i o ile znów dostanie się między linie do czerwonej kartki, nie sprawiało nam problemów, tak później trzeba było zmienić ten plan. Plan zmieniliśmy i postawiliśmy na to, żeby pozbawić się tak naprawdę jednego pomocnika i liczyć na kontrataki oraz stały fragment i myślę, że tutaj można było jeszcze bardziej w naszym wykonaniu pokusić się o atak pozycyjny. Przeciwnik bardziej się otworzył, dlatego paradoksalnie mieliśmy więcej klarownych sytuacji, a dwie mieliśmy naprawdę niezłe, kiedy graliśmy w osłabieniu, ale to wynikało z tego, że Olimpia poczuła swój moment, że może pokonać niepokonaną drużynę w tej lidze. Przypomnę jednak nam, naszym kibicom i naszym piłkarzom, że w dalszym ciągu jesteśmy niepokonani, mamy najwięcej bramek zdobytych, mamy najwięcej punktów, mamy najmniej goli straconych i jesteśmy na ten moment najmocniejsi w lidze.

Daniel Myśliwiec o grze drużyny po stracie zawodnika

– Myślę, że dobrą informacją jest, grając z tak dobrym zespołem, jak Olimpia w niedowadze piłkarza i stworzyć taką liczbę sytuacji. Żałuję, że nie udało się ich zamienić na bramki, ale mówiąc ogólnie – było przyzwoicie.

… o powodzie nieobecności Krzysztofa Danielewicza

– Krzysztof – tak samo, jak pozostała część piłkarzy borykał się z dolegliwościami żołądkowymi. Marcel Kotwica także nie mógł uczestniczyć w meczu i nie chcieliśmy w ogóle, żeby przychodził do szatni ze względu na te dolegliwości. Piłkarze, którzy zagrali w podstawowej jedenastce, mieli podobne problemy, ale uznali, że są w stanie walczyć o punkty i pomóc drużynie, dlatego oni byli na meczu. Ogólnie w tym tygodniu mieliśmy problemy zdrowotne i tym bardziej szacunek, że w tych okolicznościach moi piłkarze byli w stanie wytrzymać 90. minut i pracować bardzo mocno na zwycięstwo.

… o tym, czy Olimpia wyglądała najlepiej fizycznie spośród wszystkich drużyn, z którymi grali dotychczas

– Piłka nożna to piłka nożna, w której w mojej ocenie przygotowanie fizyczne i wszelkie aspekty fizyczne są tylko dodatkiem albo wypadkową, także nie będę oceniał przygotowania fizycznego i pod tym kątem nie chciałbym oceniać meczów. To był rywal, który pod kątem piłkarskim, jeszcze raz podkreślę – wyłączając nas – jest najlepiej zorganizowanym zespołem w tej lidze.

… o tym, dlaczego w pierwszej połowie zespół zagrał mało odważnie

– Nie zgodzę się z tezą, że zagraliśmy mniej odważnie. Tak, jak tłumaczyłem na początku – mieliśmy po prostu mniej przestrzeni do wykorzystania i zmiana strategii przeciwnika, bądź samego systemu obrony i przejście na 5-4-1 spowodowało, że inne przestrzenie były do wykorzystania, niż planowaliśmy przed meczem.

… o tym, czego zabrakło w pierwszej połowie w grze, gdyż po stracie Pawła Oleksego mieli więcej szans na bramkę

– Przede wszystkim sposób grania Olimpii, która przyjechała przede wszystkim z nastawieniem, aby nie stracić gola, poczuła moment, w którym mogłaby zdobyć bramkę i dlatego opuściła te strefy i te przestrzenie, które my później wykorzystywaliśmy w szybkich atakach.

Najnowsze aktualności