Wszystkie aktualności

Wypowiedzi trenerów po meczu Wisła Puławy – Stal Rzeszów

niedziela, 19/09/2021

Mariusz Pawlak, trener Wisły Puławy

– Dla nas był to tydzień bardzo ciężki i trudny, bo wiedzieliśmy, kto do nas przyjeżdża – zespół, który tak myślę i tego życzę – ale też wszystko wskazuje na to, że zdominuje tę ligę. Rozmawialiśmy nad paroma rzeczami, ale też pracowaliśmy – zwłaszcza nad powtarzalnością w rozwinięciach zespołu. Dużo tego było, ale cieszę się, że dzisiaj reakcja zespołu była bardzo dobra. Nie mogliśmy sobie oczywiście pozwolić na wyskoki do wysokiego pressingu, bo wiedzieliśmy, że dużo przestrzeni za linią obrony będzie tylko problemem i na pewno tylko pomoże zespołowi Stali Rzeszów. Porównywałem dzisiaj Stal Rzeszów, jeśli chodzi o budowę zespołu o to, co prezentują na boisku do Wisły Puławy, która była w III lidze i też musiała wszystko wygrywać. Budowaliśmy zespół po to, żeby tę ligę zdominować – tak było i także dlatego też mogę odważnie po naszych analizach powiedzieć, że słabsze mecze czy chwile są w zespołach, ale na pewno zaraz Stal wróci do zwycięstw, bo prezentuje naprawdę dobrą piłkę. Mówiąc już o swoim zespole, to staraliśmy się wykorzystać też złe ustawienia. Wiemy, że rywal wychodzi odważnie do presji na przeciwnika, dlatego staraliśmy się to wykorzystać i wykorzystaliśmy – strzeliliśmy trzy bramki. Straciliśmy też bramkę, ale po stałym fragmencie, a nie po kontrze, czy po tym, że mieliśmy złe ustawienie. Ja uważam, że reagowaliśmy na tych zawodników naprawdę bardzo dobrze i chwała moim piłkarzom. Zdobyliśmy naprawdę bardzo ważne punkty, bo tutaj traciliśmy z Chojniczanką, czy Garbarnią, dlatego dzisiaj te trzy punkty na pewno bardzo dużo nam dadzą, nie tylko mentalnie, ale w ogóle, bo dzisiaj też nie mieliśmy całego zespołu, mieliśmy cztery kontuzje i tak naprawdę wiemy, że jak w tygodniu są wszyscy i jest zdrowa rywalizacja, to mikrocykl zupełnie inaczej wygląda. Cieszę się, że moi zawodnicy stanęli na wysokości zadania i gratuluję im dobrej pracy, ale przede wszystkim zwycięstwa.

Odpowiedzi na pytania dziennikarzy do trenera Mariusza Pawlaka znajdują się w materiale wideo od 7:00.

Daniel Myśliwiec, trener Stali Rzeszów

– To był dziwny mecz i bardzo dziwna pierwsza połowa. Myślę, że czas efektywnej gry był bardzo niski i to mnie bardzo irytowało, tym bardziej że jako drużyna nie zachowaliśmy się tak jak zwykle, bo niepotrzebnie jako drużyna zajmowaliśmy się sytuacjami niezależnymi od nas i tutaj zmarnowaliśmy sporo czasu. W drugiej połowie nasze nastawienie było zdecydowanie lepsze i myślę, że pokazaliśmy do pewnego momentu siebie, czyli drużynę, która pomimo niekorzystnego rezultatu – bo remis był dla nas bardzo niekorzystny – i strata zawodnika idzie va banque. I tutaj mogę na pewno pochwalić swoją drużynę za to, że była odważna i pomimo gry w niedowadze starała się odwrócić losy spotkania i zdobyć bramkę na 2-1. Mieliśmy świetną sytuację, w której zamiast oddać jedno uderzenie, wykonujemy trzy podania w polu karnym, a przeciwnik korzysta z naszego słabego ustawienia, które gwarantowało nam dobrą reakcję po stracie i odsłonięty środek spowodował, że Wisła Puławy z kolei wykorzystała moment i coś, co było, jak się okazuje bardzo dobrą strategią, czyli wykorzystała moment kontrataku, w którym to my powinniśmy być górą i my powinniśmy wtedy wykorzystać nasz moment, ale zawsze powtarzam swoim piłkarzom, że przede wszystkim musimy być odważni, a myślę, że byliśmy. Ze względu na ustawienie było to trochę nierozważne, ale druga rzecz, którą powtarzam to, że piłka nożna to momenty i my swój bardzo ważny moment zgubiliśmy i przez to nie odnieśliśmy zwycięstwa.

Daniel Myśliwiec o tym, czy sytuacje z 3. i 54. minuty zdeterminowały rezultat meczu

– Sytuacje były kuriozalne i to były momenty. Nie jesteśmy w stanie ich zmienić, ale jesteśmy w stanie tylko na nie reagować. Myślę, że ta sytuacja z pierwszej połowy nie była potrzebna, ale w 90. minut można zdobyć sporo bramek, dlatego nie powinna w ogóle na nas wpłynąć, tym bardziej że ona nie była też do końca świetnym działaniem przeciwnika, tylko naszą opieszałością i to jest mocna lekcja, a 54. minuta, gdzie Krzysztof ma piłkę i przeciwnik wyskakuje mu zza pleców. Nie wiem, czy to było nierozważne, nie chcę w ogóle oceniać decyzji, ale gra w niedowadze na pewno nie jest sytuacją komfortową. Jednak tak jak wspomniałem, pomimo tego potrafiliśmy tworzyć sytuacje w ataku pozycyjnym, w kontrataku też było kilka momentów, w których powinniśmy zachować się lepiej. Pretensje możemy mieć tylko i wyłącznie do siebie.

… o tym, czy ma wrażenie, że zespół traci impet w sukcesach zwycięsko-strzeleckich i skutecznościowych

– Nie ma co zakrzywiać rzeczywistości. Wyniki są słabsze niż na początku, ale to też jest typowe dla piłki nożnej i dla ligi. Jeżeli ktoś widzi dominanta, widzi drużynę, która ma jakieś mocne atuty, to bardzo mocno skupia się na tym, żeby je niwelować i przeciwnicy starają się to robić, a my musimy na to odpowiedzieć i staramy się pracować nad nowymi mechanizmami, które dadzą nam skuteczność i nie zatracić tego, co mieliśmy wcześniej dobrego. I tak jak wspominałem wcześniej w wywiadzie przedmeczowym – jeszcze jesteśmy zbyt nieefektywni, jeżeli chodzi o wyprowadzanie kontrataków, bo to pokazał dzisiejszy mecz oraz ostatnie trzy. Gdybyśmy się lepiej zachowali w kontratakach i wypracowali lepsze mechanizmy, to mielibyśmy więcej punktów i więcej bramek. Jesteśmy tego świadomi i myślę, że ten mecz da też dodatkowy bodziec do pracy dla mnie i moich piłkarzy, żeby to po prostu poprawić, tym bardziej że najbliższy przeciwnik w środę może też być idealnym momentem do tego, by pokazać, że pracujemy dobrze i sumiennie.

Najnowsze aktualności