Artykuły

Bramka Marczuka na wagę zwycięstwa. Wygrana z Olimpią Elbląg

sobota, 19/03/2022

Stal Rzeszów zwyciężyła z Olimpią Elbląg 1-0 w spotkaniu 24. kolejki eWinner II ligi. Decydującą bramkę na wagę zwycięstwa dla biało-niebieskich zdobył Dominik Marczuk.

Wyjazdowe spotkanie z Olimpią Elbląg było dla biało-niebieskich okazją na czwarte ligowe zwycięstwo w tym roku. Trener Myśliwiec musiał poradzić sobie jednak bez kilku kluczowych zawodników. Z zespołu wypadł Łukasz Góra i Bartłomiej Poczobut, którzy pauzują za kartki, a jeszcze wcześniej Patryk Małecki i Paweł Oleksy, którzy zmagają się z urazami. W miejsce tych zawodników szkoleniowiec Stali postanowił wystawić Samuela Kuca, Marcela Kotwicę, Kacpra Sadłochę oraz Krystiana Wronę, który w ostatnim meczu z Sokołem Ostróda zagrał od pierwszej minuty. Na ławkę rezerwowych wrócił natomiast zawodnik Akademii Piłkarskiej Stali Rzeszów – Benedykt Piotrowski, który przygotowywał się do meczu ligowego z pierwszą drużyną.

Pierwsza połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia biało-niebieskich. Po 30 sekundach gry po szybkiej akcji lewą stroną piłka trafiła w pole karne do Damiana Michalika, a ten uderzył z szesnastki w słupek. Od samego początku Stal postawiła twarde warunki i starała się prowadzić grę, która przez większość czasu toczyła się na połowie gospodarzy. Biało-niebiescy momentami byli także aktywni w pressingu, ale potrafili także szybko organizować się po stracie do defensywy. Olimpia swoich sytuacji upatrywała głównie w kontratakach. W 11. minucie dobre wyjście Danielewicza i odbiór piłki zakończył się dograniem w szesnastkę rywala do Sadłochy, ale ten nie zdołał opanować piłki i oddać strzału. W defensywie dobrze wyglądał Dominik Marczuk, który skutecznie przerywał prostopadłe piłki i starał się szybko wprowadzać piłkę do gry, jednak czasem niedokładnie. Pomimo dość wyraźnej przewagi Stali, zawodnikom nie udawało się wykreować konkretnej sytuacji w szesnastce rywala, co także wynikało z tego, że rywal w defensywie ustawiał się dość gęsto i nie pozostawiał wiele miejsca.

Aktywny w Stali był także skrzydłowy – Damian Michalik, który próbował czasami wspomagać swój zespół w defensywie, ale też napędzał akcje z przodu i spokojnie rozgrywał piłkę, będąc ustawionym nieco niżej. Ciekawą sytuację Stal miała w 22. minucie, kiedy z rzutu wolnego na bramkę uderzył Danielewicz, a kilkanaście sekund później powtórzył to drugi raz, ale obok słupka. Miejscowi stosowali też agresywne doskoki na własnej połowie, które były często skuteczne, bo zawodnicy Olimpii wyprzedzali zawodników Stali w walce o piłkę. Działania w defensywie Marczuka wspomagał też Krystian Wrona, który schodził do prawej strony i wchodząc w pojedynki z zawodnikami Olimpii, często je wygrywał. W pierwszej części meczu zgodnie z przewidywaniami trenera Myśliwca problemy w bocznych sektorach mieli skrzydłowi – Michalik i Prokić. W 44. minucie Stal skonstruowała ciekawy atak, ale w ostatniej fazie złe przyjęcie piłki przez Marczuka zakończyło się stratą.

Po zmianie stron odważniej zaatakowali gospodarze. Drużyna trenera Grzegorczyka odważnie pressowała i starała się uniemożliwić Stali wyjście z własnej połowy. Działania Prokicia w ofensywie często wspomagał Głowacki, który był aktywny na lewej stronie – także przy wyprowadzeniu piłki przez biało-niebieskich. W 51. minucie o strzał zza pola pokusił się Michalik, ale ten został zablokowany. Do piłki po chwili dopadł jednak Marczuk, który świetnie uderzył zza szesnastki i wyprowadził Stal na prowadzenie. Pomimo straconej bramki, Olimpii nie brakowało odwagi, aby dalej odważnie spychać Stal na własną połowę. Defensywa Stali była jednak dobrze zorganizowana i skutecznie zamykała wiele opcji gospodarzom do gry, więc ci musieli często próbować indywidualnych akcji. W 57. minucie niekryty w polu karnym miejscowych został Michalik, do którego trafiła dośrodkowana piłka, ale jego strzał został zablokowany.

Biało-niebiescy niejednokrotnie bardzo dobrze potrafili wyprowadzać szybkie ataki, do których wykorzystywali bocznych obrońców – Głowackiego czy Marczuka. Pomimo niewielu klarownym sytuacjom w tym meczu, Wiktor Kaczorowski zachował czujność do końca spotkania i najpierw w 71. minucie popisał się świetną interwencją, a kilka minut później odważnie wyszedł do środkowania i złapał piłkę na raty. Pierwsza zmiana w Stali przypadła na 78. minutę. Boisko opuścił Kacper Sadłocha, a w jego miejsce zameldował się Rafał Maciejewski. Dwie minuty później Olimpia po faulu Krzysztofa Danielewicza miała groźny rzut wolny z lewej strony, jednak Stal dobrze wybroniła się z tego stałego fragmentu. W ostatnich minutach Olimpia zdecydowanie spychała drużynę trenera Myśliwca do defensywy i szukała sytuacji do zamknięcia swojej akcji. Stal natomiast próbowała kontrataków. Intensywna końcówka meczu w wykonaniu obu drużyn nie przełożyła się natomiast na groźniejsze sytuacje i na kolejne bramki. Stal Rzeszów skromnie zwyciężyła z Olimpią Elbląg i dopisała na swoje konto kolejne trzy punkty.

Olimpia Elbląg – Stal Rzeszów 0-1 (0-0)

0-1 Dominik Marczuk – 51′

Stal Rzeszów: Wiktor Kaczorowski – Dominik Marczuk, Krystian Wrona, Samuel Kuc, Piotr Głowacki – Marcel Kotwica, Bartosz Wolski, Krzysztof Danielewicz – Andreja Prokić, Kacper Sadłocha (78′ Rafał Maciejewski), Damian Michalik (90+4′ Kacper Piątek)

Olimpia Elbląg: Andrzej Witan – Miłosz Kałahur, Kamil Wenger, Michał Czarny, Adrian Piekarski, Joao Guilherme – Jan Senkevich (73′ Szymon Stanisławski), Marcin Czerniś, Hubert Krawczun (80′ Jakub Branecki) – Marcin Bawolik (80′ Ariel Szymonowicz), Dominik Kozera (64′ Sebastian Milanowski)

Żółte kartki: Jan Senkevich 30. – Krystian Wrona 67., Bartosz Wolski 75., Krzysztof Danielewicz 81., Dominik Marczuk 88.

Sędzia: Paweł Horożaniecki (Żary)

Najnowsze aktualności