Artykuły
Damian Michalik: „Każde spotkanie gramy po to, żeby wygrać”
Na kolejny mecz eWinner II ligi biało-niebiescy wybiorą się do Suwałk. Przed meczem 30. kolejki wypowiedzi udzielił Damian Michalik — zawodnik Żurawi.
O meczu z KKS-em Kalisz
— Z perspektywy ławki mogę powiedzieć jedynie tyle, że do 35. minuty wydaje mi się, że była totalna deklasacja z naszej strony i przeważaliśmy w każdym aspekcie gry. Tak naprawdę przy wyniku 2-0 mogliśmy jeszcze ten wynik podwyższyć. Nie udało się, ale powinniśmy grać spokojnie od tyłu i spokojnie budować swoje akcje. Niestety jedna sytuacja przeciwnika, którą wykorzystali i złapali kontakt na 2-1. Za chwilę był rzut karny i fajnie, że Kaczor go obronił (Wiktor Kaczorowski – przyp. red.) i zeszliśmy na przerwę z prowadzeniem. Wyszliśmy po przerwie, strzeliliśmy na 3-1 i znowu powinien się wkraść taki spokój w nasze szeregi. Niestety od jakiegoś czasu dzieje się tak, że sami stwarzamy sobie problemy i tak też było dzisiaj. Bramka kontaktowa na 3-2 nie ułatwiła nam tej sprawy i przeciwnik cały czas napierał i wydaje mi się, że od 60. minuty zdecydowanie dążyli do tego, żeby ten mecz zremisować, a nawet wygrać. Zdobyliśmy punkt i tak naprawdę szkoda tych straconych dwóch, ale to „oczko” trzeba szanować w perspektywie całego sezonu. Mam nadzieję, że przyda się nam na koniec.
O zbliżających się ostatnich kolejkach w eWinner II lidze
— Musimy w najbliższych meczach potwierdzić swoje umiejętności. Wiemy, że jesteśmy dobrą drużyną, mamy w zespole dobrych piłkarzy i każdy jest w stanie dużo dać tej drużynie. Wydaje mi się, że wiara we własne umiejętności będzie kluczowym czynnikiem, bo bodajże rok temu w podobnym czasie znajdowaliśmy się w strefie spadkowej i stało się tak, że nagle zaczęliśmy wygrywać i większa wiara spowodowała, że jeden drugiego nakręcał, punktowaliśmy i zaczęliśmy wtedy robić dobrą serię. Graliśmy z większą pewnością siebie i na wznoszącej fali doszliśmy do tych baraży, co w zasadzie wcześniej nikomu się nie śniło; kibice domagali się, abyśmy się utrzymali, a okazało się, że graliśmy o awans. Także wydaje mi się, że te wiara we własne umiejętności będzie kluczowa, by utrzymać się w tej strefie barażowej do końca.
O ostatnich meczach Stali z perspektywy widza
— Na pewno jest nad czym pracować. To nie jest tak, że gramy cały czas super. Wiadomo, wynik czasami nie odzwierciedla tego, jak wyglądał sam przebieg meczu, natomiast każdy zdaje sobie sprawę z tego, że jest nad czym pracować. Wydaje mi się, że często było tak, że dobrze zaczynaliśmy mecze i mieliśmy parę sytuacji, których nie wykorzystaliśmy i niestety później to się mściło. Albo jak wygrywaliśmy, to nagle coś siadało i zamiast grać cierpliwie i spokojnie budować akcje, to bardzo szybko chcieliśmy te akcje kończyć. Jest nad czym pracować – przede wszystkim nad grą w obronie, bo według mnie tracimy zdecydowanie za dużo bramek. Oczywiście dużo też strzelamy, bo mamy chyba najwięcej w tej rundzie ze wszystkich drużyn. Trzeba jednak skupić się też na obronie, bo fajnie, że strzelamy, ale dobrze byłoby, gdybyśmy tych bramek tracili zdecydowanie mniej.
O odnajdywaniu się w ofensywnej grze drużyny
— Jestem ofensywnym zawodnikiem, więc jak najbardziej odnajdę się w stylu wprowadzonym przez trenera Myśliwca. Lubię mieć piłkę przy nodze, lubię grę jeden na jeden i lubię stwarzać sytuacje kolegom, czy nawet samemu sobie do strzału, jak zresztą pokazałem w zeszłym sezonie i wydaje mi się, że zaliczyłem wtedy niezłą rundę. Myślę, że spokojnie odnajdę się w naszym stylu, jednak potrzeba trochę czasu, bo dwa miesiące praktycznie nie trenowałem na boisku i miałem poważny uraz, który wykluczył mnie z jakiejkolwiek aktywności fizycznej poza siłownią, więc na pewno trochę czasu potrzeba. Ale myślę, że spokojnie z tygodnia na tydzień będzie coraz lepiej i w tym najważniejszym momencie będę w szczytowej formie.
O powrocie na Hetmańską
— Każdy chciałby grać u siebie w domu, bo jednak jest to trochę uciążliwe, że gramy cały czas na wyjeździe i na tych boiskach, na których gramy w ogóle nie trenujemy. Tak naprawdę cały czas jeździmy po Rzeszowie i okolicach po boiskach, gdzie trenujemy. Być może też to może być jakiś współczynnik tego, że nie gramy tak, jakbyśmy wszyscy sobie tego życzyli. Wracając do pytania, to każdy z nas czeka na to, by wrócić na Stal i myślę, że dodatkowo światła i nowa murawa oraz, mam nadzieję, kibice dodadzą takiej energii do gry.
O najbliższym spotkaniu z Wigrami Suwałki
— Każde spotkanie gramy po to, żeby wygrać. Na pewno możemy spodziewać się ofensywnej gry z naszej strony tak jak w zasadzie w każdym meczu. Czasami wychodzi to lepiej, czasami gorzej. Taka jest piłka i gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Natomiast mamy silny zespół i na pewno pojedziemy tam po trzy punkty.
Dotyczy meczu
Wigry Suwałki
Stal Rzeszów
1:1
Najnowsze aktualności
Komplet punktów w Sosnowcu
wtorek, 23/04/2024Stal Rzeszów pokonała Zagłębie Sosnowiec 1-0 (1-0) w meczu 29. kolejki Fortuna 1 Ligi. Bramkę…
Piotr Urban sędzią meczu z Zagłębiem Sosnowiec
wtorek, 23/04/2024Piotr Urban z Warszawy będzie sędzią dzisiejszego meczu 29. kolejki Fortuna 1 Ligi pomiędzy Stalą…
Z obozu rywala – Zagłębie Sosnowiec
wtorek, 23/04/2024Już dzisiaj Stal Rzeszów zagra na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec, outsiderem ligowych rozgrywek. Sprawdźcie, co…