Artykuły

Daniel Myśliwiec po meczu z KKS-em Kalisz

niedziela, 27/02/2022

Po spotkaniu w ramach 21. kolejki eWinner II ligi pomiędzy Stalą Rzeszów a KKS-em Kalisz, który zakończył się zwycięstwem biało-niebieskich 4-3, w pomeczowej konferencji prasowej wziął udział trener Stali Rzeszów – Daniel Myśliwiec, który ocenił to spotkanie oraz odpowiedział na pytania dziennikarzy.

„Mecz wygrany, cel zrealizowany i to nas najbardziej cieszy”

Daniel Myśliwiec

Daniel Myśliwiec o tym, co go najbardziej martwi

– Najbardziej może mnie martwić to, co nie dotyczy piłki nożnej. To, co dotyczy piłki nożnej i naszej drużyny, mnie nie martwi, bo nie jestem w ogóle zaskoczony tym, jak wyglądał mecz. Patrząc na kipiącą od emocji i chęci wygrywania szatnię, było widać, co najmniej przez ostatnie dwa tygodnie, że liga jest blisko i momenty, w których mając bardzo korzystny wynik, szliśmy odważnie do przodu i po raz kolejny va banque, to mnie nie powinno to martwić. Bardziej mnie to cieszy, bo finalnie i tak zrealizowaliśmy cel, ale oczywiście nie mogę się dziwić moim piłkarzom, że chcą udowadniać, że cały czas chcą wygrywać.

… o tym, czy postawa zespołu w defensywie może budzić zastrzeżenia

– Postawa zespołu w defensywie zdecydowanie nie może budzić zastrzeżeń, bo gdy przypomnę sobie mechanizm tych bramek, to były one co najmniej dziwne. Fakt, że bardzo szybko przenosiliśmy ciężar i posiadanie piłki na połowę przeciwnika, zamiast ten ciężar tam utrzymać i utrzymać piłkę oraz próbować wykreować szansę i zmusić przeciwnika, a szczególnie napastników czekających na kontrataki do tego, żeby się zaangażowali w obronę. My bardzo szybko finalizowaliśmy, ale niestety nieskutecznie. Przez to przeciwnik nie musiał wracać i w zasadzie można byłoby powiedzieć, że graliśmy bardziej w tenis niż w piłkę nożną. Nie zmienia to faktu, że defensywa nie jest problemem, bo gdyby była, to nie mielibyśmy najmniej straconych bramek w całej lidze.

… o wysokiej grze zespołu

– Zdecydowanie chcieliśmy grać wysoko, bo to jest nasza idea, żeby być na połowie przeciwnika – czy to w ofensywie, czy w defensywie. Na pewno trzeba pochwalić KKS Kalisz za schemat, który przyniósł im pierwszą bramkę, bo nasza linia obrony ma konkretne mechanizmy. Jeden zawodnik z linii obrony zawsze może wyskoczyć do górnej piłki, ale manewr z teoretycznie dwoma nominalnymi zawodnikami, czyli Majewskim i Gielem, z których jeden schodził między linię po to, aby piłkarza z naszej linii obrony wyciągnąć, a drugi wbiegał w jego miejsce – stąd wzięła się pierwsza bramka. Nasi piłkarze przeczytali to już post factum. Straciliśmy bramkę, ale reakcja była bardzo dobra, ale nie możemy tego robić, nie chcemy tego robić i będziemy dążyć do tego, żeby cały czas realizować tę samą ideę i być jeszcze bardziej skutecznym w przypadku gry bezpośredniej.

Najnowsze aktualności