Wszystkie aktualności

Kacper Paśko: Chcemy wygrać i zimową przerwę spędzić w wesołych nastrojach [ROZMOWA]

sobota, 16/12/2023

– Mam nadzieję, że zamkniemy tył, a z przodu nasze armaty będą strzelać – uśmiecha się przed ostatnim tegorocznym meczem Kacper Paśko, obrońca Stali Rzeszów.

Jako drużyna przetrawiliście ten remis w Bełchatowie z Odrą Opole, który był trochę jak porażka?

Na pewno każdy z nas po tym meczu czuł niedosyt, bo straciliśmy bramkę po rzucie karnym w samej końcówce. Zapomnieliśmy już jednak o tym meczu i skupiamy się już tylko i wyłącznie na czekającym nas meczu w Tychach i chcemy zdobyć w nim trzy punkty. Abstrahując od końcowego wyniku meczu z Odrą, bez wątpienia widać było różnicę pomiędzy tym spotkaniem, a tamtym z inauguracji sezonu.

W zespole jest taka sportowa złość, którą będziecie chcieli przekuć w coś pozytywnego?

Zdecydowanie tak, tym bardziej, że ten pierwszy mecz z tyszanami również nam nie wyszedł i go przegraliśmy. Jest więc taka dodatkowa chęć rehabilitacji.

GKS Tychy to kolejna taka pozytywna niespodzianka tego sezonu, podobnie jak Odra Opole…

Na pewno radzą sobie dobrze w tym sezonie, ale my będziemy chcieli pokazać, jak nasz zespół na przestrzeni tych miesięcy, a więc między tym pierwszym meczem, a obecnym się zmienił i chcemy udowodnić, że to my jesteśmy lepszym zespołem.

Czego spodziewasz się po naszym rywalu?

Myślę, że będą szukali bezpośredniej gry. Jesteśmy na to gotowi, ale i na inny sposób grania rywala. Mam nadzieję, że zamkniemy tył, a z przodu nasze armaty będą strzelać (uśmiech).

GKS to nasz ostatni rywal w tym roku. Zawsze taki mecz jest dobrze wygrać, aby przez całą zimę nie mieć z tyłu głowy, że coś poszło nie tak…

Chcemy wygrać ten mecz i zimową przerwę spędzić w wesołych nastrojach, a i sytuacja w tabeli na pewno w takim wypadku będzie lepsza. No i oczywiście weselsze będą święta (uśmiech).

Zadebiutowałeś już w meczu ligowym, zadebiutowałeś w podstawowym składzie w pucharze, teraz nadszedł czas na pierwszą jedenastkę w walce o ligowe punkty?

Wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Mam za sobą wspomniane przez ciebie debiuty, a teraz chciałoby się zagrać od początku w lidze. Czekam, pracuję i na pewno nadejdzie ten moment.

Twoje wejście do pierwszej drużyny się opóźniło ze względu na kłopoty zdrowotne, które dopadły ciebie latem…

To był trzeci obóz z rzędu, na który nie udało mi się pojechać przez moje problemy zdrowotne. Teraz wyszedłem na prostą, czuję się dobrze i w formie, więc nie pozostaje nic innego, jak tylko się cieszyć i oby tak zostało.

Najnowsze aktualności