Wszystkie aktualności

Patryk Warczak: Przyszedł czas na pierwszą wygraną z tym rywalem [ROZMOWA]

sobota, 11/11/2023

– Bardzo mnie cieszy powołanie do reprezentacji, bo nie ukrywam tego, że to był mój cel, aby ponownie zostać powołanym do reprezentacji Polski. Wychodzi na to, że moja praca została doceniona przez selekcjonera i znów będę miał okazję zagrać w kadrze – powiedział Patryk, Warczak, prawy obrońca Stali Rzeszów.

Już na spokojnie, co czułeś po meczu z GKS Katowice?

Na pewno cieszy fakt, że wyciągnęliśmy ten mecz na remis, bo znaleźliśmy się już w dosyć kryzysowej sytuacji. To bez wątpienia budujące, że zdołaliśmy się podnieść, a przy tym oczywiście trochę szkoda tej ostatniej sytuacji „Adiego”, bo mielibyśmy dwa punkty więcej.

W samej grze naszej drużyny widać, że coraz więcej elementów się zazębia…

Zgadzam się, w ostatnim czasie nasza gra wygląda coraz lepiej, a wynika to oczywiście z tego faktu, że nasze zrozumienie jest na wyższym poziomie. Uważam, że nasza gra jest przyjemna dla oka, kreujemy bardzo dużo sytuacji, a jak poprawimy skuteczność, to będzie jeszcze lepiej.

Po najbliższym meczu ligowym czeka nas kolejna przerwa reprezentacyjna, którą Ty spędzisz na zgrupowaniu kadry do lat 20. To duże wyróżnienie…

Bardzo mnie cieszy to powołanie, bo, nie ukrywam tego, to był mój cel, aby ponownie zostać powołanym do reprezentacji Polski. Wychodzi na to, że moja praca została doceniona przez selekcjonera i znów będę miał okazję zagrać w kadrze.

Po jakim czasie wracasz do reprezentacji?

Ostatni mecz zagrałem w kadrze U-16 więc minęło sporo czasu.

Jeszcze zanim przejdziemy do tego, co nas czeka w sobotę, zapytam jeszcze o losowanie 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski. Jesteś zadowolony?

Dla mnie mecz z Wisłą Kraków zawsze będzie czymś innym i budzi większe emocje, niż u innych piłkarzy, bo w tym klubie spędziłem wiele lat i to tam nauczyłem się grać w piłkę. Bardzo się cieszę, że będę mógł wrócić na Reymonta i zmierzyć się z tym rywalem.

A teraz wracając do tej najbliższej przyszłości, czeka nas mecz wyjazdowy z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza, a z tym rywalem mamy pewne rachunki do wyrównania. W szatni jest w ogóle poruszany temat meczu barażowego?

Podchodzimy do tego meczu, jak do każdego innego, czyli chcemy wygrać i wywalczyć trzy punkty. Pewnie zawodnicy, którzy grali we wspomnianym barażu, zechcą dodatkowo się zrewanżować na tym rywalu, ale na pewno nie jest to temat przewodni przed tym spotkaniem.

Z tym przeciwnikiem mierzyliśmy się dotychczas pięciokrotnie i jeszcze go nie pokonaliśmy…

No to przyszedł czas, aby to zmienić (uśmiech). Jako drużyna wyglądamy dobrze, a nikt nie patrzy w statystyki i historię. Liczy się to, co tu i teraz i mocno wierzę, że to pierwsze zwycięstwo przyjdzie w sobotę.

Dla Ciebie fakt, że Bruk-Bet Termalika na ten moment jest w środku stawki to zaskoczenie?

Ta drużyna ma wielu jakościowych zawodników, więc musi trochę zaskakiwać fakt, że są tam, gdzie są. Na pewno, patrząc na potencjał, celowali zdecydowanie wyżej, ale to nie nasz problem i na to nie patrzymy.

Czego spodziewasz się po z rywalu z Niecieczy?

Przede wszystkim konsekwentnej gry. Jest to też zespół, który dobrze gra w ofensywie i jest groźny przy stałych fragmentach gry, więc na to jesteśmy przygotowani.

Trudne, ale zarazem proste pytanie – jak trzeba zagrać, aby pokonać ten zespół?

Po prostu strzelić więc bramek niż przeciwnik (śmiech). Mówiąc już konkretniej, na pewno trzeba zagrać konsekwentnie w obronie, bo sami tworzymy sporo sytuacji i jestem pewien, że coś strzelimy. Przy czystym koncie da to nam trzy punkty (uśmiech).

To jakiej Stali możemy się spodziewać w sobotni wieczór?

Takiej, która chce grać w piłkę, chce kontrolować spotkanie i mądrej w obronie. Do tego zdecydowanej i agresywnej.

Najnowsze aktualności