Artykuły

Podsumowanie 22. kolejki eWinner II ligi

czwartek, 18/03/2021

Zaangażowanie Motoru, pierwsze zwycięstwo Bytovii w tym roku czy trzy bramki w cztery minuty w meczu Skry z Wigrami. Czas podsumować wydarzenia z drugoligowych boisk.

Autor tekstu: Paweł Pyskaty

Garbarnia Kraków – KKS Kalisz 1-2

Kaliszanie już w pierwszej połowie wyszli w tym meczu na prowadzenie i atakowali z dużą częstotliwością, czego nie robili gospodarze. Korzyścią dla przyjezdnych była szybko zdobyta bramka na początku spotkania i po niecałych pół godzinach gry kolejna. Krakowianie musieli się bronić, ale od czasu do czasu także tworzyli swoje sytuacje. Dość często po stałych fragmentach gry. Pierwsza połowa przebiegła jednak pod kontrolą kaliszan. Po przerwie zaczęło się podobnie i od razu goście zaczęli napierać na blok defensywny Garbarzy. Następnie rozpoczęły się zmiany w obu zespołach i po nich zaczęło się więcej dziać w zespole Garbarni, która ostatecznie strzeliła bramkę kontaktową w 89. minucie spotkania bezpośrednio z rzutu wolnego. Nie dała ona jednak ostatecznie miejscowym nawet punktu.

Błękitni Stargard – Motor Lublin 1-1

Spotkanie od pierwszych minut było raczej spokojne, ale miało swoje „lepsze momenty”, kiedy któraś z drużyn przycisnęła albo miała groźniejszą sytuację. Przez długi czas obie defensywy były nie do ugięcia, bo jak nie przerywali dośrodkowań, to zmuszali rywala do oddawania strzałów zza pola karnego. Gospodarze spróbowali gry w ataku pozycyjnym, ale to też efektów nie przynosiło. Dopiero kilka minut później Daniel Wajsak dał stargardzianom otwarcie wyniku. Po bramce zespoły się nie zatrzymały i dalej było sporo walki, co nie przełożyło się na bramki. Przyjezdni na drugą połowę wyszli bardziej ożywieni i zdecydowanie groźniejsi pod bramką przeciwnika. Ich wysiłek przełożył się na wyrównanie wyniku w 59. minucie meczu, ale na tym nie zamierzali kończyć. Wciąż spychali Błękitnych na ich połowę, ale ci się z każdej sytuacji wybronili. Potem obie drużyny odetchnęły, żeby na sam koniec jeszcze dać maksimum sił. Ostatecznie szczelne bloki defensywne obu drużyn nie pozwoliły na więcej bramek.

Hutnik Kraków – Górnik Polkowice 0-3

Początek meczu był spokojny. Krakowianie szukali swoich szans w dośrodkowaniach na pole karne gości, ale to było w zasadzie jedyne, co próbowali zaserwować rywalowi. Mieli dobrą okazję na bramkę w 3. minucie, ale jej nie wykorzystali. Polkowiczanie szukali rozprowadzenia gry i wbicia się w szeregi obronne Hutnika. Mieli momenty, w których przycisnęli, ale też uspokajali grę. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia również poszukiwali dośrodkowań na pole karne rywala, ale po stałych fragmentach gry, gdyż ciężko było o przebicie się przez obronę rywali. Na 5. minut przed końcem przyjezdni zdołali wyjść na prowadzenie i dotrzymać wynik do końca pierwszej części meczu. Niecały kwadrans po rozpoczęciu drugiej części meczu Górnik podwyższył prowadzenie i uspokoił grę. Hutnik był wciąż przygaszony, a po zmianach polkowiczan zamknął się, a jeżeli wychodził do ataku, to ciężko było im przebić się przez obronę Górnika. Przyjezdni zaatakowali i zdobyli w 90. minucie trzecią bramkę i ostatnią w tym spotkaniu, minutę po tym, gdy Tomasz Wojcinowicz z Hutnika otrzymał czerwoną kartkę.

Olimpia Elbląg – Bytovia Bytów 0-1

Mecz zapowiadał się na bardzo wyrównany, ale Olimpia na początku była konkretniejsza. Później nieco więcej dała Bytovia, ale brakowało konkretów z obu stron. Gospodarze jak i przyjezdni próbowali swojej gry w ataku pozycyjnym, co też niewiele wnosiło w kontekście sytuacji. Jedna z najgroźniejszych sytuacji elblążan miała miejsce w 26. minucie, kiedy z linii bramkowej piłkę musiał wybijać Bąk. Uderzenia z dystansu też nie znajdywały dojścia do bramki przeciwnika, a gospodarze stracili w 37. minucie jednego zawodnika w wyniku czerwonej kartki. Na sam koniec bytowianie przycisnęli, ale bezskutecznie i połowa zakończyła się bezbramkowo. Przyjezdni drugą część meczu zaczęli tak, jak kończyli pierwszą. Ruszali skrzydłami z atakami, wrzucali na pole karne, ale później do gry wkradło się trochę chaosu i gra przeniosła się do środka boiska. Przewaga jednego zawodnika dawała dużą korzyść gościom, którzy do końca meczu byli w przewadze i potrafili zamykać na długi czas gospodarzy, którym zdołali w 85. minucie strzelić jedyną bramkę w tym spotkaniu.

Skra Częstochowa – Wigry Suwałki 3-2

Przyjezdni często próbowali w tym meczu zastosować pressing na swoim rywalu i niejednokrotnie wychodziło tak, że Skra popełniała błędy. Dziesięć minut po rozpoczęciu meczu właśnie dzięki pressingowi goście wyszli na prowadzenie, ale po tej bramce dalej byli bardzo aktywni w działaniach ofensywnych. Gospodarze grali ze spokojem w ataku pozycyjnym, ale z każdą kolejną minutą próbowali przyśpieszać swoją grę. Nagle nastąpił zdecydowanie najlepszy fragment tego spotkania, czyli ten od 26. minuty. Najpierw bramka Skry na 1-1, 2. minuty później odpowiedź Wigier i bramka na 2-1, a 60 sekund później wyrównanie częstochowian. Nieprawdopodobne emocje na stadionie Skry Częstochowa. Oba zespoły w pierwszej części wykorzystały swój limit i goli więcej nie padło. Początek drugiej połowy przebiegał bardzo spokojnie. Sytuacje mieli gospodarze i goście, ale mimo to piłka najczęściej gościła w środku boiska. Przyjezdni kilka razy dali się zagubić Skrze w defensywie, ale ci się wybronili, a decydującą bramkę strzelili w 69. minucie, dzięki czemu zachowali trzy punkty na swoim terenie.

Znicz Pruszków – Chojniczanka Chojnice 0-2

W Pruszkowie zaczęło się od ostrego wejścia Chojniczanki w mecz. Najpierw jeden z ich zawodników oddał strzał z główki w poprzeczkę, ale potem szczęśliwie dla gospodarzy się nie skończyło, bo Skrzypczak w 12. minucie strzelił na 1-0. Później wciąż piłkę mieli przyjezdni i próbowali dalej rozgrywać, ale Znicz nie dopuścił do większego zagrożenia, a sam później próbował napierać na bramkę drużyny z Chojnic. Do końca połowy oba zespoły dobrze się broniły, co uniemożliwiało zdobycie kolejnych bramek w pierwszej części. Druga część lepiej zaczęła się dla gospodarzy. To oni próbowali przebić się przez blok defensywny Chojnic, ale to niezbyt wychodziło. W 69. minucie atak przyjezdnych i faul zawodnika Znicza, po którym został podyktowany rzut karny, co dało gościom prowadzenie dwoma bramkami. Gospodarze nie chcieli przystanąć i dalej próbowali walczyć o gole, ale bardzo dobrze wciąż spisywała się defensywa Chojniczanki Chojnice i nie padło więcej bramek w tym meczu.

Lech II Poznań – GKS Katowice 1-2

We Wronkach na bramkę nie trzeba było czekać długo – 2. minuta i gol Szramowskiego po podaniu od Marchwińskiego. GieKSa od początku miała problemy z opuszczeniem własnej połowy czy utrzymywaniem się przy piłce, a Lechici to utrudniali, wysoko się ustawiając. Dopiero po 20. minutach gry zaczęli dawać z siebie więcej. Próbowali zamieszać blisko pola karnego gospodarzy i dośrodkowywać, tym samym stwarzając zagrożenie. W 36. minucie dobrą interwencją po strzale Rogali popisał się Bąkowski, ale potem znów wkradło się trochę nerwów do gry katowiczan. Po przerwie oba zespoły zaczęły nieco agresywniej. Przyjezdni podobnie próbowali zagrażać z dośrodkowań, a Lechici nieco przygaśli. Później przyszła potrójna zmiana w zespole katowiczan i groźne sytuacje, w których musiał interweniować dobrze spisujący się Bąkowski. Trochę rozkojarzenia gospodarzy i dwie bramki przyjezdnych w 78. i 83. minucie dały im zwycięstwo.

Pogoń Siedlce – Sokół Ostróda

Spotkanie zostanie rozegrane w innym terminie.

Olimpia Grudziądz – Stal Rzeszów 2-1

O tym meczu pisaliśmy tutaj.

Autor tekstu: Paweł Pyskaty

Dotyczy meczu

Stadion Olimpia Grudziądz
II Liga 2020/2021

2:1

Najnowsze aktualności