Artykuły

Podsumowanie 28. kolejki eWinner II ligi

wtorek, 20/04/2021

Trzecia porażka Skry Częstochowa w kwietniu, kolejka rzutów karnych i kolejne mecze odwołane. Czas na podsumowanie kolejnej kolejki eWinner II ligi.

Garbarnia Kraków – Sokół Ostróda 2-1

Oba zespoły zaliczyły dobre wejście w mecz. Było sporo walki o piłkę. Drużyny oddawały strzały, sporo dośrodkowywały i szukały okazji w stałych fragmentach gry. Momentami Sokół, ale i też Garbarnia potrafiła podejść wysokim pressingiem. Miejscowi często starali się wykorzystywać lewe skrzydło do ataków, ale ostródzianie byli skuteczni w defensywie. Sokół próbował rozgrywać swoje akcje i w ostatniej fazie wrzucać piłki na swoich napastników, ale obrońcy Garbarni byli lepsi i neutralizowali te działania. W 40. minucie nastąpiło przełamanie i miejscowi wyszli na prowadzenie po strzale Michała Feliksa. Po przerwie gra była spokojniejsza i żadna z drużyn początkowo nie próbowała przesuwać się szybciej pod szesnastkę rywala. Sokół próbował momentami podejść do pressingu i wymuszać błędy, kiedy krakowianie mieli piłkę. Później Garbarnia przyśpieszała swoje ataki, jednak dobrze bronili się goście. W 81. minucie bramkę z rzutu karnego dla przyjezdnych zdobył Dawid Wolny. Nie minęło jednak 8. minut, a gospodarze prowadzili już 2-1 po bramce Rutkowskiego i dowieźli wynik do końca.

Olimpia Elbląg – Lech II Poznań 3-1

Gospodarze od początku spotkania starali się naciskać na pole karne Kolejorza, ale ci dobrze się bronili i nie pozwalali Olimpii poważniej zagrozić. Przez długi czas tempo meczu nie było jednak wysokie. Olimpia potrafiła tracić piłkę w fazie ataku, a Lechici potrafili puszczać dobre kontry. Jedną z nich wykorzystali już w 29. minucie i prowadzili w tym meczu. Prowadzenie nie trwało zbyt długo, bo arbiter podyktował miejscowym rzut karny w 33. minucie i wykorzystał go Surdykowski. Do końca pierwszej połowy poznaniacy dobrze się bronili i starali się atakować, ale do przerwy już więcej bramek nie padło. Podobnie, jak w pierwszej połowie Olimpia zaliczyła kolejne dobre wejście i najpierw uderzenie Krasy na bramkę w 49. minucie, ale dobra interwencja Bąkowskiego, a minutę potem podwyższenie wyniku przez Surdykowskiego z okolic 8. metra. Trener Lecha Poznań reagował i wymienił dwóch zawodników. Gra uspokoiła się na dłuższy czas, ale to nie trwało długo. Miejscowi oddawali strzały, dogrywali na pole karne i kontrowali, co przyniosło kolejną bramkę w 70. minucie. Gospodarze nie bronili się po tej bramce, a wciąż atakowali Lechitów. Krasa i Surdykowski strzelali, ale nie zaskakiwali Bąkowskiego. Kolejorz był zamknięty na swojej połowie. Miał swoje sytuacje, ale zawodnicy nie wykończyli ich dobrze i mecz zakończył się zwycięstwem miejscowych.

Skra Częstochowa – Hutnik Kraków 0-1

Miejscowi nie najlepiej rozpoczęli mecz. Błąd w 1. minucie meczu prawie wykorzystał Świątek, strzelając zza pola karnego minimalnie obok słupka. Częstochowianie rozpoczęli mecz w ataku pozycyjnym i tak starali się przez dłuższy czas podejść rywala. Hutnik częściej był obecny na połowie gospodarzy, ale nie potrafił agresywniej podejść i zagrozić bramce. Skra starała się grać piłką i była w tym konsekwentna. Później starali się posyłać długie piłki na swoich ofensywnych zawodników. W pierwszej połowie było zbyt mało konkretów i spokoju z obu stron, więc skończyło się bez bramek. Druga połowa zaczynała się lepiej dla gości z Krakowa. Było więcej sytuacji, ale przez dłuższy czas gospodarze potrafili się dobrze bronić. Później to miejscowi przystąpili do ataków, ale to niewiele im to dawało. Hutnik starał się grać z kontr i zakładać pressing na rywalu. Miał zdecydowanie więcej do zaoferowania w ofensywie. Przełamanie nastąpiło w 64. minucie, kiedy aktywny w tym meczu Hafez uderzył zza pola karnego i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Po bramce przyjezdni dalej starali się atakować, ale dobrze bronili się częstochowianie. W 83. minucie gospodarze mogli wyrównać wynik po podyktowaniu przez arbitra jedenastki, ale nie wykorzystał jej Wojtyra. Później rzucili się na bramkę Hutnika, a ci próbowali jeszcze z kontrataków. Więcej bramek nie padło i to Hutnicy wywieźli z Częstochowy komplet punktów.

Wigry Suwałki – Bytovia Bytów 4-1

Spotkanie rozpoczęło się od spokojnej gry Bytovii, ale spokój nie trwał długo. Z okolic 20. metra strzał na bramkę gości oddał Mularzczyk i wyprowadził swój zespół na prowadzenie w 4. minucie meczu. Gospodarze dość swobodnie poruszali się, będąc blisko bloku defensywnego rywala, ale nie oddawali strzałów na bramkę. Próbowali dośrodkowywać, ale goście dobrze się bronili. W grze był taki moment, kiedy Bytovia przejęła inicjatywę i przez dłuższy czas była na połowie gospodarzy, ale nie wykorzystywali sytuacji. Bramkę na wyrównanie zdobyli po centrze na pole karne z rzutu wolnego, a samobójczego gola zdobył Gierach. Miejscowi próbowali grać skrzydłami, ale ciężko było im się tam przebić i dośrodkować. W 45. minucie Gojko wszedł w pole karne, dograł do Orzechowskiego i na przerwę gospodarze schodzili z prowadzeniem 2-1. Na początku drugiej połowy zawodnicy Wigier ustawili się nisko w defensywie i próbowali kontr. W 54. minucie dobra interwencja Zocha nie dała wyrównującej bramki bytowianom. Od 62. minuty przyjezdni grali w osłabieniu za sprawą faulu Lizakowskiego. Później to Bytovia próbowała kontr, ale okazywały się nieskuteczne. W 84. minucie strzał Żebrakowskiego z pola karnego dał podwyższenie wyniku na 3-1. Gospodarze skontrowali, ale dobrze wrócił Bąk do defensywy i odebrał piłkę. W doliczonym czasie gry arbiter podyktował rzut karny na Adamku, a pewnie wykorzystał go Sauczek i miejscowi zamknęli wynik.

Olimpia Grudziądz – Pogoń Siedlce 1-2

Ataki w tym spotkaniu były naprzemienne. W zespole grudziądzan z przodu aktywny był Augusto i to on starał się kończyć akcje gospodarzy, ale bezskutecznie. Pogoń okazji na bramkę szukała ze stałych fragmentów gry. W 14. minucie zdołali prowadzić. Piłka została dośrodkowana w szesnastkę miejscowych, skąd do bramki wstrzelił ją Maciej Górski. W pierwszej części meczu z obu stron padało sporo dośrodkowań na pole karne z gry i stałych fragmentów. Jeszcze przed zejściem do szatni siedlczanie podwyższyli prowadzenie na 2-0. Bramkę po stałym fragmencie dołożył Repka. Grudziądzanie starali się dotrzymać wynik do przerwy i blokowali strzały gości oraz byli dobrze ustawieni w defensywie. Pierwsza połowa zakończyła się bez kolejnych bramek. Olimpia drugą część rozpoczęła od potrójnej zmiany. W zespole siedlczan było mniej spokojnie i to właśnie miejscowi przejęli inicjatywę nad meczem. Olimpia wprowadzała zamieszanie w polu karnym, wprowadzony Embalo szukał okazji na strzały, ale Pogoń wychodziła z opresji. Obie drużyny później grały spokojniej, ale nie obywało się bez strzałów i sytuacji pod bramką rywala. Ostatecznie gospodarzom udało się strzelić bramkę kontaktową w 90. minucie po rzucie karnym. Strzelcem bramki był Embalo. Miejscowi nie zdołali już wyrównać i tym samym pozostali w strefie spadkowej eWinner II ligi.

KKS Kalisz – Chojniczanka Chojnice 0-2

W Kaliszu gorąco było przez całą pierwszą połowę. Z obu stron padały strzały, były sytuacje bramkowe i błędy, które prowadziły do zagrożenia, jak na przykład ten w 7. minucie, kiedy Molenda poślizgnął się, przyjmując piłkę, ale zakończyło się dla kaliszan szczęśliwie, tylko rzutem rożnym. Dwie minuty później dobrą interwencją popisał się natomiast bramkarz przyjezdnych. Czas mijał, a drużyny wyglądały bardzo dobrze i ciągnęło je na bramkę rywali. Drużyny dobrze rozgrywały piłkę, dobrze dośrodkowywały, stwarzając tym samym zagrożenie. Później były kolejne błędy, ale także bramka w 39. minucie. Klichowicz nie zmarnował sytuacji sam na sam i do przerwy to przyjezdni prowadzili. Podobnie, jak w pierwszej połowie, również i w drugiej widzieliśmy dobre i szybkie widowisko. Wciąż jednak były błędy, ale nie rodziły się z nich bramki. W 56. minucie Chojniczanka mogła podwyższyć prowadzenie, ale Klichowicz nie zdołał wykończyć kontry swojej drużyny. Goście potrafili utrzymywać się przy piłce i tworzyć sobie sytuacje. Czas mijał i gra wzbogaciła się o sporo fauli. KKS rzadziej, ale również potrafił podejść pod bramkę Chojniczanki i strzelać. W 88. minucie w polu karnym gospodarzy sfaulowany został Nowak, co poskutkowało rzutem karnym, a w konsekwencji bramką poszkodowanego w tej sytuacji. W ostateczności mecz dla przyjezdnych zakończył się zwycięstwem.

Znicz Pruszków – Górnik Polkowice

Spotkanie zostanie rozegrane w innym terminie.

Błękitni Stargard – GKS Katowice

Spotkanie zostanie rozegrane w innym terminie.

Śląsk II Wrocław – Stal Rzeszów 3-4

O tym spotkaniu pisaliśmy tutaj.

Dotyczy meczu

Wrocław
II Liga 2020/2021

3:4

Najnowsze aktualności