Artykuły

Podsumowanie 30. kolejki eWinner II ligi

piątek, 30/04/2021

Tego w eWinner II lidze jeszcze nie było. Sześć remisów, w tym cztery bezbramkowe. Do tego zwycięstwo Garbarni nad GieKSą, Znicza nad Olimpią Grudziądz i KKS-u Kalisz nad Sokołem Ostróda.

Błękitni Stargard – Górnik Polkowice 0-0

Piłkarze zespołu gospodarzy od początku spotkania próbowali zaskoczyć przyjezdnych pressingiem i wymusić na nich błąd, Górnik natomiast szukał spokojnego rozegrania akcji, często także w ataku pozycyjnym. Goście starali utrzymywać się przy piłce i transportować piłki do bocznych sektorów boiska. W defensywie dobrze spisywali się natomiast zawodnicy ze Stargardu, którzy skutecznie odpierali ataki swoich rywali. W pierwszej połowie polkowiczanom zabrakło dobrego wykończenia, co skutkowało bezbramkowym remisem. Po przerwie Błękitni starali się grać ostrożnie, a Górnik podchodził nieco wyżej pod swoich rywali. Gospodarze z czasem też dali nieco więcej w ofensywie, ale dobrze zatrzymywali ich obrońcy Górnika. W Stargardzie mecz zakończył się bezbramkowym remisem i podziałem punktowym.

Śląsk II Wrocław – Hutnik Kraków 0-0

W pierwszym kwadransie meczu optyczną przewagę mieli wrocławianie. To oni starali się tworzyć sytuacje i ruszać z akcjami do przodu, ale przez długi czas piłka i tak głównie była w środkowej części boiska i naprzemiennie u obu drużyn. Z czasem do gry obu drużyn wkradło się sporo niedokładności i prostych błędów. Śląsk chwilę także próbował w ataku pozycyjnym, ale nie dało im to dużo. Hutnik natomiast przez długi czas nie mógł złapać tempa meczu. W 33. minucie dobrze Hafez wbił się w pole karne, ale obrońcy Śląska jeszcze lepiej interweniowali. Krakowianie pod koniec pierwszej połowy próbowali dogrywać na pole karne i szukali okazji ze stałych fragmentów gry, z czego za każdym razem wybronili się gospodarze. Po przerwie scenariusz był podobny. Przez dłuższy czas to rezerwy Śląska ustalały tempo meczu, ale Hutnik potrafił dać z gry więcej niż w pierwszej części meczu. Przyjezdni próbowali oddawać strzały, a także wchodzić w pole karne rywala, co okazało się niewystarczające na bramkę. Śląsk mimo kontroli nad meczem także nie potrafił tej bramki zdobyć i skończyło się na bezbramkowym remisie.

Skra Częstochowa – Lech II Poznań 0-0

Przyjezdni dobrze weszli w ten mecz i zyskiwali przewagę w tym meczu. Lech często próbował gry w ataku pozycyjnym. Dużo do gry Lechitów wnosił Karbownik, który w 13. minucie mógł zdobyć bramkę, ale z ostrego kąta wybronił jego strzał Biegański. Gospodarze natomiast próbowali gry w pressingu i byli nieco agresywniejsi w swoich ofensywnych poczynaniach. Skrze w ostatniej fazie nie udawało się jednak dobrze dogrywać z akcji lub stałych fragmentów. W 25. minucie akcja Lecha, zgranie Karbownika do Kryga i ten uderzył zza pola obok słupka. Minutę później odpowiedziała Skra, ale strzał Noconia obronił Bąkowski. Skra próbowała dość kombinacyjnie rozgrywać swoje akcje i grać dość szybko piłką. Po przerwie Lech próbował grać długie piłki, ale dobrze bronili się gospodarze i próbowali również gry z kontr. Lechici dalej próbowali gry w ataku pozycyjnym i mogli wyjść na prowadzenie w 61. minucie, jednak Karbownik nie wrzucił piłki do bramki z 5. metra po dośrodkowaniu. Gra była szybka, dynamiczna, ale żadna z drużyn nie wykorzystała swoich okazji na bramkę i zakończyło się kolejnym bezbramkowym remisem w eWinner II lidze.

Olimpia Elbląg – Pogoń Siedlce 0-0

Spotkanie było dość wyrównane i oba zespoły próbowały namieszać pod bramką rywala. Olimpia dobrze się broniła, ale w ofensywie ciężko było im dobrze wykończyć akcje. Z czasem do gry drużyn wkradła się większa ilość fauli, co spowalniało tempo meczu. W 36. minucie siedlczanie popełnili błąd w defensywie, z którego jednak wybronili się i skończyło się tylko na rzucie rożnym dla elblążan. Po przerwie obie drużyny miały już więcej konkretnych sytuacji i próbowały oddawać więcej strzałów, czego brakowało w pierwszej części meczu. Siedlczanie mieli okres, gdzie nie potrafili wyjść z własnej połowy i to Olimpia dyktowała warunki. Spotkanie było dość wyrównane i skończyło się tylko na jednym punkcie dla obu drużyn.

Znicz Pruszków – Olimpia Grudziądz 2-0

Dobre wejście grudziądzan w mecz od razu wymusiło na Zniczu cofnięcie się do defensywy i bronienie własnej bramki, a już 4. minucie żółtą kartką ukarany został Wichtowski. Gospodarze początkowo się bronili, ale z czasem nabierali pewności również w swoich działaniach ofensywnych. Kiedy gra na jakiś czas się uspokoiła i wyrównała, to pruszkowianie to wykorzystali i wyszli na prowadzenie w 23. minucie. Po bramce Znicz bardziej dominował, ale nie potrafili dołożyć kolejnej bramki, między innymi dzięki dobrej postawie przyjezdnych. Po przerwie goście weszli dość dobrze, ale już w 51. minucie czerwoną kartką został ukarany Popalzay i Olimpia musiała kończyć mecz w dziesiątkę. Z czasem obie drużyny starały się centrować na pole rywala, a w 79. minucie jedno z dograń w pole karne przyjezdnych zakończyło się kolejną bramką dla Znicza. To nie był koniec, bo w doliczonym czasie gry pruszkowianie mogli zakończyć mecz trzybramkowym prowadzeniem, ale Firlej nie zdołał w sytuacji sam na sam zdobyć bramki.

Garbarnia Kraków – GKS Katowice 2-0

Krakowianie zaliczyli dobre wejście w mecz i od razu ruszyli do ataków na GieKSę, która była początkowo nieco przygaszona, ale mimo to spróbowała kilka razy zaatakować Garbarnię. Gospodarze dobrze rozgrywali piłkę i szukali wolnych przestrzeni do wejścia w szesnastkę przyjezdnych. Katowiczanie próbowali oddawać strzały na bramkę i starali się częściej atakować. Garbarnia radziła sobie jednak z atakami przyjezdnych i jeszcze przed przerwą wyszła na prowadzenie po bramce Fidziukiewicza. Po zmianie stron miejscowi zaczęli napierać na GieKSę, ale ci nie pozwalali początkowo przedostać im się bliżej pola karnego. W 57. minucie goście zdobyli bramkę, ale Kozłowski był na spalonym i nie została ona uznana. Przewaga krakowian dawała się przyjezdnym we znaki i już w 68. minucie podwyższyli swoje prowadzenie. Po tej bramce miejscowi cofnęli do defensywy, a katowiczanie napierali na bramkę. Garbarnia wybroniła się jednak z tych sytuacji i dopisała trzy punkty do tabeli.

KKS Kalisz – Sokół Ostróda 2-0

Pierwszy kwadrans meczu należał do Sokoła, który dobrze wszedł w mecz, atakował na bramkę kaliszan, ale nie potrafił wykorzystać swoich sytuacji. Kaliszanom brakowało w ich sytuacjach dobrego dogrania piłki, przez co nie mogli wiele zdziałać w pierwszej połowie pod bramką przyjezdnych. Pod koniec pierwszej połowy Sokół spróbował kontr, a KKS miał szansę na bramkę w 40. minucie, ale w poprzeczkę trafił Gordillo z okolic 16. metra. Gra toczyła się dalej i po zmianie stron to kaliszanie przejęli znaczną inicjatywę nad meczem. Już w 52. minucie wyszli na prowadzenie, a później dalej skrzydłami puszczali groźne akcje, przez które Sokół musiał cofać się do defensywy. W 67. minucie dośrodkowanie Gordillo na okolice 16. metra do Tunkiewicza dało kolejną bramkę. Po tej bramce kaliszanie wciąż wychodzili z atakami i zagrażali pod bramką ostródzian. Przyjezdni mieli też swoje sytuacje, ale dużo mniej klarowne. W 81. minucie interwencja Molendy i dobijał Zimmer, ale w słupek, chwilę później poprzeczka Wolnego. Goście nie zdołali wykorzystać swoich szans i to KKS Kalisz dopisał punkty do ligowej tabeli.

Motor Lublin – Chojniczanka Chojnice 2-2

Gospodarze byli nieco bardziej odważni w swoich poczynaniach ofensywnych od gości i starali się skrzydłami przejść szybko pod bramkę Chojniczanki. Przyjezdni bardzo spokojnie rozpoczęli mecz i głównie początkowo operowali piłką na własnej połowie. Z czasem ruszyli atakować na bramkę lublinian, ale ci dobrze wywiązywali się z działań w defensywie. Z upływem kolejnych minut zawodnicy z Chojnic budowali swoją przewagę, a w 35. minucie prowadzili po bramce Ryczkowskiego. Po przerwie w 53. minucie sfaulować w polu karnym gości dał się Swędrowski i sędzia podyktował rzut karny, który wykorzystał Król, doprowadzając do wyrównania wyniku meczu. Po tej bramce lublinianie od razu ruszyli z kolejnymi atakami i najpierw piłka trafiła w poprzeczkę po strzale, a w 57. minucie uderzenie Swędrowskiego bezpośrednio z rzutu wolnego dało Motorowi wyjść na prowadzenie. Gospodarze starali się grać spokojnie, ale pod wpływem naporu Chojniczanki zaczęli popełniać mniejsze błędy. Goście nie mieli wiele sytuacji, a mimo to w 65. minucie po rzucie rożnym Ryczkowski zdołał wrzucić piłkę do siatki rywala, doprowadzając do wyrównania. Po wyrównaniu wyniku goście złapali tlen, ale w defensywie dobrze spisywał się Motor i nie pozwolił przyjezdnym na kolejną bramkę. Ostatecznie zakończyło się na remisie i podziale punktowym.

Wigry Suwałki – Stal Rzeszów 1-1

O tym spotkaniu pisaliśmy tutaj.

Dotyczy meczu

Suwałki
II Liga 2020/2021

1:1

Najnowsze aktualności