– Cieszymy się z tego bilansu, który od początku sezonu udało nam się wypracować. Wiadomo, że lekki niedosyt pozostanie, bo w tych meczach z Olimpią Grudziądz czy Olimpią Elbląg przeważaliśmy i mogliśmy po tych pięciu kolejkach tych punktów mieć więcej. Trzeba natomiast cieszyć się z tego, co mamy i z optymizmem patrzeć na kolejne mecze – powiedział Sławomir Szeliga, pomocnik Stali Rzeszów.

– W spotkaniu z Olimpią Elbląg przeważaliśmy. Rywal pokazał na pewno dobrą postawę w defensywie. My dążyliśmy do zdobycia chociażby tej jednej, zwycięskiej bramki, ale niestety się nie udało. Może nie mieliśmy wielu klarownych sytuacji, ale po tym meczu pozostanie na pewno świetna okazja Pieczary. Wiadomo, że nie możemy go za to obwiniać, bo takie sytuacje się zdarzają. Musimy po prostu stwarzać sobie więcej takich sytuacji, żeby strzelać zawsze jedną bramkę więcej od naszego przeciwnika – dodał wychowanek biało-niebieskich.

– Nie patrzymy w tabelę. To, w jakim miejscu jest przeciwnik; nas nie interesuje, bo to niekiedy bywa zgubne i nie nastawiamy się na to, że jeżeli ktoś jest niżej w tabeli, to ten mecz będzie łatwiejszy. Cały czas chcemy wygrywać. Obojętnie, z jakim zespołem gramy, to nastawiamy się na zwycięstwo. W Stargardzie może być ciężko. Dobrze wiemy, jak trudny był tam mecz w ubiegłym sezonie, gdzie dopiero w końcówce strzeliliśmy bramkę. Musimy wejść w to spotkanie dobrze od pierwszej minuty – zakończył Szeliga.