Wszystkie aktualności

Tomasz Grudziński: Piłkarze sumiennie podeszli do swoich obowiązków w trakcie urlopów [ROZMOWA]

środa, 08/01/2025

Rozmowa z Tomaszem Grudzińskim, trenerem przygotowania motorycznego Stali Rzeszów po wznowieniu treningów przez naszą drużynę.

Jak podsumujesz pierwsze dni treningów?

Zaczęliśmy od testów funkcjonalnych, a także były pomiary wagi i tkanki, aby ocenić świąteczne obżarstwo (śmiech). Wyniki pokazały jednak, że wszystko jest w porządku i piłkarze sumiennie podeszli do swoich obowiązków. Jeśli chodzi o testy funkcjonalne, dzięki nim możemy też porównać sobie, jak chłopaki wyglądali na koniec rundy oraz na ile odpoczęli i realizowali rozpiski, które dostali na okres urlopowy. Pierwszego dnia mieliśmy też zajęcia na boisku o charakterze wprowadzającym, tlenowym i taktyczno-technicznym. Generalnie, cały pierwszy tydzień będzie takim wprowadzającym, choć będą też podwójne jednostki treningowe, więc na pewno już od początku nie będzie lekko.

Pierwsze trzy tygodnie okresu przygotowawczego spędzimy na własnych obiektach. Jaki to będzie czas?

W tym okresie przygotowawczym zaplanowaliśmy to w ten sposób, że trzeci i czwarty tydzień będą tygodniami uderzeniowymi, a więc również ten, który spędzimy na obozie. To wtedy będzie najwyższa intensywność i skupimy się w dużej mierze na ładowaniu akumulatorów, aby od początku rundy być optymalnie przygotowanym na dużą liczbę sprintów, przyspieszeń i hamowań, do gry na wysokiej intensywności.

Drugi tydzień przygotować będzie natomiast objętościowy, obciążenia pójdą w górę, ale to jeszcze nie będzie taka intensywność, jak w kolejnych tygodniach.

Po obozie natomiast będzie czas na lekką regenerację po trudnym czasie. Mniej więc będzie pracy nad motoryką, a jedynie będziemy chcieli podtrzymać to, co wypracowaliśmy, a więcej skupimy się już na pracy taktycznej.

Najczęściej obozy przygotowawcze kojarzą się z ciężką pracą i nie inaczej będzie tym razem?

Tak, aczkolwiek nie będziemy już dokręcać śruby, tylko bardziej kontynuować to, co robiliśmy wcześniej. Będziemy też oczywiście patrzeć na to, kto ile może, bo pamiętajmy, że mamy w zespole sporą rozpiętość wiekową. Ważne więc też będzie podejście indywidualne. Nie można wszystkich wrzucić do jednego wora, bo to niczemu dobremu nie służy.

Pamiętajmy, że obóz nie służy jednak tylko temu, aby ciężko pracować, ale również integracji grupy, jej scalania i także w tym celu udamy się do Woli Chorzelowskiej.

W przypadku tego okresu przygotowawczego coś zmieniacie w stosunku do tych poprzednich?

W przypadku pracy nad motoryką idziemy w podobnym kierunku, jak to miało miejsce poprzedniej zimy czy ostatniego lata.

Potrzebowałeś urlopu?

Zdecydowanie tak (uśmiech).

A jak go spędziłeś?

Można powiedzieć, że w rozjazdach. Pierwszy tydzień byliśmy jeszcze w Rzeszowie, w kolejnym w Hiszpanii, a na święta wróciliśmy do Warszawy. Po nich jeszcze pojechaliśmy do moich rodziców w Połańcu. Był to więc intensywny czas, a przyznam, że dopiero po trzecim tygodniu poczułem, że odpocząłem i czułem, że mogę wracać do pracy pełną parą.

Jakie wiążesz nadzieje z rundą wiosenną?

Uważam, że szóstka jest w naszym zasięgu i śmiało możemy o nią powalczyć, mimo że pewnie wiele osób przed sezonem skazywało nas na walkę o utrzymanie. Ja bardzo lubię udowadniać innym, że się mylili i jest to dla mnie zawsze dodatkowa motywacja. Jak kończyłem 30 lat, to wydarzyło się coś miłego w moim życiu, a w tym roku kończę 40 lat i liczę, że ponownie wydarzy się coś sympatycznego (uśmiech).

I tego Tobie oraz nam wszystkim życzę…

Dziękuję (uśmiech).

Najnowsze aktualności