Artykuły

Twierdza stoi i ma się dobrze! Stal Rzeszów – Wisła Puławy 2-0

sobota, 02/04/2022

Stal Rzeszów zwyciężyła z Wisłą Puławy 2-0 w spotkaniu 26. kolejki eWinner II ligi. Bramki dla biało-niebieskich strzelali Bartłomiej Poczobut oraz Andreja Prokić. Stal wygrała na Hetmańskiej 69 po raz 12 i wciąż pozostaje niepokonana na własnym stadionie.

Podopieczni trenera Myśliwca przystępowali do domowego meczu z Wisłą Puławy w nieco zmienionym składzie personalnym względem ostatniego spotkania ligowego. W drużynie od pierwszej minuty zagrał Franciszek Polowiec oraz Piotr Głowacki, który wcześniej pauzował za żółte kartki. Do wyjściowego składu wrócił też Paweł Oleksy, który w meczu z Radunią wszedł z ławki. W kadrze meczowej zabrakło natomiast czterech zawodników, którzy zmagają się z urazami. Chodzi o Marcela Kotwicę, Jakuba Szczypka, Dominika Marczuka oraz Kacpra Piątka.

Spotkanie na Hetmańskiej od początku było rozgrywane w dość szybkim tempie. Początkowo to Wisła była nieco bardziej zdecydowana w swoich atakach, ale z czasem do głosu zaczęli dochodzić Stalowcy. Do gry wysoko włączał się Polowiec, co było wielokrotnie powtarzalne. Młody obrońca zaliczał także sporo skutecznych odbiorów w defensywie. W 7. minucie akcja gości lewą stroną boiska zakończyła się dograniem na szesnastkę, ale dobrze interweniował Kaczorowski. Po tej sytuacji Stal szybko ruszyła z kontratakiem i odpowiedziała bramką Poczobuta na 1-0. Biało-niebiescy próbowali szybkiej gry i wymieniali między sobą piłkę małą ilością kontaktów, uruchamiając tym samym szybkie ataki. Wisła starała się natomiast od początku równoważyć grę defensywną z ofensywną i nie ruszała do ataków większą ilością zawodników. Do tego podopieczni trenera Pawlaka starali się przeprowadzać szybkie ataki głównie lewą stroną boiska. Podopieczni trenera Myśliwca próbowali z kolei wycofywać piłki z bocznych sektorów do środka i stamtąd wchodzić w pole i uderzać. Ze środka pola zawodnicy Stali szukali natomiast prostopadłych piłek do wybiegających skrzydłowych oraz szukali szybkich zmian poprzez przerzuty w boczne sektory.

W 18. minucie dobrą piłkę od Poczobuta w pole karne dostał Wolski, ale uderzył niedokładnie obok bramki rywala. Kilka minut później świetną interwencją w sytuacji sam na sam popisał się Kaczorowski, który od początku spotkania był bardzo czujny w bramce. Dużo w środku pola dawał także Poczobut, który dogrywał do kolegów z zespołu bardzo dobre piłki. Z czasem spotkanie nieco bardziej otworzyło się z obu stron – zarówno Wisła, jak i Stal miała swoje ciekawsze momenty w ofensywie. W 31. minucie Stalowcy poszli z szybkim kontratakiem, który zakończył się dośrodkowaniem Michalika na głowę Prokicia w szesnastkę i bramką na 2-0. Rywal po tej bramce zdecydował się na nieco odważniejszy pressing i tworzył kolejne sytuacje. Drużyna trenera Myśliwca do samego końca oddawała dużo uderzeń z różnych pozycji – z pola karnego i zza pola, ale nie zdołała podwyższyć prowadzenia. W doliczonym czasie gry dobrą sytuację miał Prokić, ale uderzył obok słupka.

W drugą połowę lepiej weszli przyjezdni i od razu ruszyli do odrabiania strat. Odważna gra przyniosła w krótkim czasie dwa celne strzały na bramkę. Wisła zepchnęła Stal na własną połowę i próbowała atakować pozycyjnie. Biało-niebiescy często zostawiali środek pola przy wyjściu do ataku i przy odbiorze gościom łatwo było o szybki atak. W Stali dobrze wyglądała linia obrony, w której defensorzy zaliczali udane interwencje i dobrze się asekurowali. W 54. minucie dobrze z okolic narożnika pola karnego uderzał Wolski, ale jego strzał wyłapał bramkarz Wisły. Tempo drugiej części meczu nieco spadło, a podopieczni trenera Myśliwca zaczęli grać dość zachowawczo. Goście starali się coraz częściej wykorzystywać środkowy i prawy sektor, co w pierwszej połowie miało miejsce nieco rzadziej.

Wolniejsze tempo spowodowało także mniejszą ilość sytuacji bramkowych, strzałów, czy wymiany ataków, jaka miała miejsce w pierwszej części spotkania. W drugiej połowie Stal często wykorzystywała Prokicia i stamtąd starała się zaskoczyć rywala. W 72. minucie jeden z takich ataków zakończył się dośrodkowaniem i uderzeniem Wolskiego, ale bramkarz obronił strzał i dobitkę. Chwilę później pierwszej zmiany dokonał trener Myśliwiec. Patryk Małecki zmienił Kacpra Sadłochę. Napastnik Stali po zameldowaniu się na boisku wniósł sporo do ofensywy, ale Stal nie stworzyła konkretniejszych sytuacji. Przyjezdni szukali także ataków środkiem, ale poważniej nie zagrozili. Arbiter doliczył do drugiej części cztery minuty, ale bramki już nie padły. Stal zwyciężyła po raz 12 na własnym stadionie i zachowała kolejne czyste konto.

Stal Rzeszów – Wisła Puławy 2-0 (2-0)

1-0 Bartłomiej Poczobut – 7′
2-0 Andreja Prokić – 31′

Stal Rzeszów: Wiktor Kaczorowski – Franciszek Polowiec, Łukasz Góra, Paweł Oleksy, Piotr Głowacki – Bartłomiej Poczobut, Bartosz Wolski, Krzysztof Danielewicz – Andreja Prokić, Kacper Sadłocha (75′ Patryk Małecki), Damian Michalik

Wisła Puławy: Bartłomiej Gradecki – Dominik Cheba (46′ Jan Flak), Krystian Bracik, Krystian Puton, Błażej Cyfert – Maciej Kona (86′ Bartłomiej Bartosiak), Carlos Daniel, Ariel Wawszczyk – Dominik Banach (46′ Stefan Ilic), Ednilson Furtado (58′ Emil Drozdowicz), Adrian Paluchowski (75′ Kacper Kondracki)

Żółte kartki: Andreja Prokić 34., Franciszek Polowiec 70.

Sędzia: Robert Marciniak (Kraków)

Widzów: 1972

Najnowsze aktualności