O spotkaniu z Bytovią Bytów

– Z perspektywy boiska z mojej strony ten mecz wyglądał tak, że mieliśmy pełną kontrolę, jeżeli chodzi o naszą grę ofensywną, a zarazem też nasze zachowania w defensywie i funkcjonowanie jako zespół. To na pewno fajny postęp. Wydaje mi się, że to ostatnie niepowodzenie, które mieliśmy, nie jest przyjemne i wiemy, że trochę inne oczekiwania mamy względem siebie i względem swojej gry oraz ogólnie są inne oczekiwania względem nas z zewnątrz i wewnątrz klubu. Myślę, że sprostaliśmy temu i to na pewno jest dobry prognostyk. Wiedzieliśmy, w jakim miejscu jest Bytovia i chcieliśmy za wszelką cenę ten mecz wygrać, by uargumentować to, że droga, którą obraliśmy, jest dobra, a konsekwencją tego jest to, że wygraliśmy 2-0, a mogliśmy na pewno wygrać wyżej, bo mieliśmy sytuacje, stwarzaliśmy je i to był mecz, gdzie nic nam tak naprawdę nie mogło przeszkodzić, żebyśmy osiągnęli dobry wynik, bo z boiska to wyglądało bardzo pozytywnie.

O wejściu w strefę barażową

– Kluczowe jest, żebyśmy punktowali, ale żebyśmy punktowali, to musimy pielęgnować to, co zrobiliśmy w Bytowie. Droga, którą obraliśmy na tamten mecz, była dobra, czego efektem są trzy punkty i jeżeli chcemy do tych baraży się dostać, to wszyscy w drużynie musimy myśleć w jednakowy sposób, a wydaje mi się właśnie, że ten ostatni mecz jest dobrym prognostykiem.

O nadchodzącym meczu z Garbarnią Kraków

– W meczu z Garbarnią będziemy chcieli zagrać tak, jak w Bytowie. Mamy swój styl, który cały czas szlifujemy. Chcąc grać w tym stylu, musimy uwierzyć w to, że jesteśmy w stanie grać dobrze. Wierzę, że ostatni mecz jest tym, który pokazał nam drogę i wskazał kierunek, w którym chcemy iść. Mecz z Garbarnią jest na pewno bardzo istotny pod kątem tego, co dzieje się w tabeli w tym momencie. Naszym głównym celem jest awans, a żeby awansować, to musimy dostać się do baraży, a żeby tam się dostać, to musimy punktować i wygrywać mecze z drużynami, z którymi bezpośrednio rywalizujemy właśnie o to miejsce. Mogę jasno powiedzieć, że będziemy grać o zwycięstwo i bez względu na to, w jaki sposób mielibyśmy je osiągnąć, to będziemy dążyć do tego, by ten mecz wygrać i żeby pokazać swoją siłę, bo wierzymy w to, że jesteśmy w stanie dużo ugrać.

O powrocie na Hetmańską 69

– Będzie to na pewno fajne przeżycie. Pamiętam ostatni mecz, kiedy grałem przy światłach z Kolejarzem Stróże, który przegraliśmy 2-1. W tym meczu wszedłem do gry z ławki. Takie miasto jak Rzeszów i taka drużyna jak Stal Rzeszów zasługuje na to, żeby właśnie grać w takich warunkach. Wierzę również w to, że to będzie nowe otwarcie jeżeli chodzi o nasze mecze u siebie, bo nie jesteśmy zadowoleni z tego, w jaki sposób funkcjonowaliśmy na jesień w meczach u siebie i nie jesteśmy zadowoleni z tego, jak to funkcjonuje teraz kiedy gramy u siebie, a de facto w Stalowej Woli. Nie punktujemy tak, jakbyśmy chcieli. Na pewno będzie zależało nam na tym, by zrobić ze stadionu w Rzeszowie na Hetmańskiej twierdzę, tak jak to miało miejsce w III lidze i na początku po awansie w II lidze. Będziemy chcieli wygrywać i fajną sprawą jest, że kibice w końcu wracają, bo mecze bez kibiców to nie jest to samo. Spotkania z kibicami to są emocje, a to jest chyba to, o co chodzi w piłce nożnej.

– Chcąc robić kroki do przodu to taki stadion i taka murawa w Rzeszowie musi być. Wczoraj miałem nawet okazję wejść na to boisko i muszę powiedzieć, że robi wrażenie. Myślę, że to już idzie w dobrym kierunku. Czy będzie stres? Ciężko mi teraz powiedzieć, bo teraz w stu procentach koncentrujemy się na meczu z Garbarnią, bo to też jest dla nas bardzo ważny mecz w kontekście tabeli. Też jeszcze na pewno nie myślimy w stu procentach o meczu niedzielnym, bo zależy nam na tym, by na nasz stadion wrócić w dobrej atmosferze z dużym poczuciem własnej wartości i swojej siły oraz żebyśmy ten inauguracyjny mecz przy światłach i na nowej murawie zagrali optymalnie.