Daniel Myśliwiec, trener Stali Rzeszów

– Moja drużyna pokazała to, w jaki sposób chce pracować – będzie dążyła do zwycięstw bez względu na okoliczności. Zanim jednak przejdę do drużyny, to trzeba wspomnieć o najważniejszym – wyjątkowej dyspozycji Wojtka Reimana, który był niekwestionowanym bohaterem tego spotkania. Coś, co mnie najbardziej zbudowało i pokazało, jaki potencjał drzemie w tym zespole, to też słowa Wojtka po bramkach i jego przemowa w środku, gdzie w żadnym wypadku nie rościł sobie prawa, aby przypisywać zwycięstwo wyłącznie jemu, ale zaznaczył wyraźnie, że to zwycięstwo to zasługa całej drużyny, bo on zbierał tego plony, dostawał najlepsze podania, ale to zasługa całej drużyny i siły nie tylko stricte piłkarskiej, ale przede wszystkim mentalnej. I to mnie bardzo cieszy – że taki wyjątkowy piłkarz, który zagrał tak wyjątkowy mecz, docenia i uświadamia wszystkim, jeśli ktoś miałby takie wątpliwości, jaki potencjał drzemie w tej drużynie.

– Można powiedzieć, że większość naszych meczów wygląda w taki sam sposób. Że bardzo mocno, intensywnie wchodzimy w mecz i tworzymy dużą liczbę sytuacji. Tutaj akurat jeszcze raz podkreślę bardzo dobrą skuteczność – taką, którą powinniśmy mieć zawsze. To była jedna przyczyna naszej dyspozycji i wyciągania przez moich piłkarzy wniosków. Ale myślę, że kluczowy był też sam przeciwnik. Skra jest świetnie zorganizowana – trenera Marka znam bardzo dobrze i wiem, jak jego zespoły funkcjonują. I patrząc też na kontekst poziomu II ligi, myślę, że był to jeden z lepszych meczów na tym poziomie, bo spotkały się dwa zespoły o wysokiej kulturze gry i powtarzalności. I stąd też myślę, że zasłużyliśmy na okazalsze zwycięstwo i stratę mniejszej liczby bramek. Tego, w jakich okolicznościach one padały, nie będe komentował, ale myślę, że był to dobry mecz do oglądania dla każdego i był dobrą reklamą piłki drugoligowej.

Marek Gołębiewski, trener Skry Częstochowa

– Spotkały się dwie drużyny, które chciały grać w piłkę i to było widać od pierwszej sekundy tego meczu. Mieliśmy zanalizowaną grę Stali, pewnie tak samo, jak Stal naszą. Dobry mecz dla kibiców – dużo bramek i sytuacji bramkowych. Nazwałbym to po trenersku „radosny futbol w defensywie”, ale u nas dzisiaj nie było piłakrskiego szczęścia w sytuacjach spornych, które zawsze mieliśmy, jak np. przy sytuacji na 4-2, gdy piłka trafiła do Wojtka Reimana. Mogę być zadowolony z postawy chłopaków – tanio skóry nie sprzedajemy na Loretańskiej, nikt nie wyjedzie stąd ot tak z punktami, tylko musi o to mocno powalczyć i to było dzisiaj widać.

PEŁNY ZAPIS KONFERENCJI PRASOWEJ