Artykuły

Wypowiedzi zawodników po meczu Stal Rzeszów – Garbarnia Kraków

czwartek, 13/05/2021

Piotr Głowacki, kapitan Stali Rzeszów

O rzucie karnym

– To była zdecydowanie pomyłka sędziego. Jesteśmy bardzo niezadowoleni z tej decyzji, ponieważ włożyliśmy jako zespół kawał zdrowia i wysiłku, a jedna decyzja arbitra przekreśliła wszystkie nasze starania. Czujemy się oszukani. Natomiast to, jak zareagowaliśmy po tej bramce i niesłusznym karnym, zasługuje na duży szacunek i chciałbym, żebyśmy tę złość, którą pokazaliśmy w tych ostatnich minutach, przenieśli na mecz Chojnicami.

O meczu

– Myślę, że mecz był dosyć wyrównany. Nie było zbyt dużo sytuacji podbramkowych, natomiast myślę, że prowadziliśmy grę, dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce. Tak naprawdę przeciwnik jedyne, co mógł sobie stworzyć, to ze stałych fragmentów gry, których miał dużo, natomiast nic z tego nie wynikało. Włożyliśmy w ten mecz dużo wysiłku i walki, co pokazuje też liczba żółtych kartek. Bardzo nam zależało na dobrym wyniku w tym meczu, natomiast druzgocąca decyzja sędziego i wracamy do Rzeszowa bez punktów.


Łukasz Góra, obrońca biało-niebieskich

O tym, czy Garbarnia zaskoczyła linię defensywy Stali

– Myślę, że nie zaskoczyła. Może poza początkiem, gdy przez 15 minut kotłowało się pod naszą bramką przez stałe fragmenty gry. Myślę, że dobrze wtedy zareagowaliśmy i mimo stałych fragmentów w pierwszej połowie nie mieli już żadnych sytuacji. W drugiej połowie natomiast, z perspektywy boiska, nie czułem, żebyśmy byli słabszą drużyną na tyle, żeby przegrać ten mecz. A rzut karny…Nie chcę się teraz do tego odnosić. Trzeba obejrzeć tę sytuację na chłodno i ocenić, czy sędzia podjął dobrą czy złą decyzję. Z perspektywy boiska wydaje mi się, że arbiter trochę „zagrzał” się niepotrzebnie do tego karnego, ale co poradzić.

O tym, czego zabrakło do zdobycia punktów

– Wydaje mi się, że może trochę chłodniejszej głowy przy wykończeniu. Mieliśmy kilka dobrych sytuacji i może właśnie ich wykorzystania zabrakło. Ale tak jak mówię, na gorąco, z perspektywy boiska, na pewno nie byliśmy drużyną słabszą, która powinna przegrać. W drugiej połowie była to jak dla mnie kontrola meczu i gdybyśmy utrzymali koncentrację do końca, to na pewno pojechalibyśmy do Rzeszowa przynajmniej z punktem. Całe szczęście, że wyjeżdżamy już ze Stalowej Woli i zaczynamy grać u siebie, bo chyba rzeczywiście jakieś fatum ciąży nad nami.

Dotyczy meczu

Stadion Stal Stalowa Wola
II Liga 2020/2021

0:1

Najnowsze aktualności