Wszystkie aktualności

WYWIAD | Bartosz Wolski: Będziemy chcieli narzucić nasz styl gry

czwartek, 18/08/2022

– Patrząc na naszą grę, tych punktów powinno być więcej, ale nie zawsze piłka jest sprawiedliwa. My staramy się cały czas robić swoje i wiem, że te punkty przyjdą – mówi Bartosz Wolski, pomocnik Stali Rzeszów.

W czwartek i niedzielę zaliczyłeś po 90 minut, a do tego była długa podróż do Chojnic i z powrotem. Mocno się to dało we znaki?

Ja tak do tego nie podchodzę. Jesteśmy na to przygotowani i przed sezonem pracowaliśmy, żeby w takich momentach być gotowym na 100 procent i chyba było to widać.

Mecz w Chojnicach miał dla Ciebie jakiś dodatkowy smaczek, jako byłego piłkarza Chojniczanki?

Trochę poleciało w moją stronę „pozdrowień”, ale ważne, że mówią, a nie co (śmiech). Dla mnie natomiast był to kolejny dzień w robocie.

Jak natomiast mecz z ŁKS-em Łódź wyglądał z Twojej perspektywy?

Duża kontrola w pierwszej połowie i ŁKS nie był w stanie nic zrobić, nie licząc może jednej sytuacji. W drugiej połowie może na jakieś dwadzieścia minut przejął inicjatywę, starał się nas zaskoczyć długimi piłkami, ale to się nie udało. Generalnie, myślę jednak, że pokazaliśmy naszą jakość.

Jesteś przede wszystkim rozpatrywany, jako piłkarz ofensywny, ale wielu nie widzi tego, jak wielką pracę wykonujesz również w defensywie…

Nie w każdym meczu gram tak samo. Przede wszystkim staram się uzupełniać te rzeczy, których nam brakuje w konkretnym meczu.

Dużo latem przybrałeś na masie mięśniowej?

(śmiech) To nie jest kwestia tylko tego lata. Od dłuższego czasu pracowałem z trenerem Dąbkiem i widać tego efekty (uśmiech).

Po 6 kolejkach mamy na swoim koncie 8 punktów. Jak duży czujesz niedosyt?

Niedosyt jest na pewno, bo patrząc na naszą grę, tych punktów powinno być więcej, ale nie zawsze piłka jest sprawiedliwa. My staramy się cały czas robić swoje i wiem, że te punkty przyjdą.

Teraz czeka nas mecz w Niecieczy. Spodziewasz się, że rywal będzie chciał zaatakować, czy raczej poczeka na to, co pokaże Stal Rzeszów?

Ja myślę, że to w głównej mierze będzie zależało od nas. Na pewno zechcemy narzucić nasz styl gry, tak jak to miało miejsce ostatnio.

Bruk-Bet Termalica może nie do końca to na razie potwierdza, ale jest jednym z faworytów do awansu. Przeciwko tym mocnym rywalom może się nam, paradoksalnie, grać łatwiej?

Teoretycznie tak faktycznie może być, ale jak będzie, to się dopiero okaże w sobotę.

Przeciwko Bruk-Bet Termalice grałeś trzykrotnie i nie przegrałeś z tym rywalem. Jak wspominasz mecze przeciwko tej drużynie?

Pamiętam mecz w Chojnicach, w którym szybko dostaliśmy czerwoną kartkę i musieliśmy się długo bronić, ale rywal nie był w stanie nic zrobić. Na stadionie w Niecieczy grałem natomiast raz, ale nie patrzę na całą otoczkę i tak dalej. Dla mnie najważniejsza jest zielona murawa i żeby piłka szybko chodziła. Myślę, że o to możemy być spokojni, bo tam boisko jest top.

Najnowsze aktualności