Artykuły

Z obozu rywala – GKS Katowice

środa, 17/05/2023

Zapominamy już o przegranym meczu z Odrą w Opolu i skupiamy się tylko i wyłącznie na kolejnych wyzwaniach. Teraz przed Stalą Rzeszów domowe spotkanie, a przeciwnikiem będzie GKS Katowice. Sprawdźcie, co słychać w obozie naszego najbliższego rywala…

GKS Katowice swoje największe sukcesy święcił w latach 80-tych i 90-tych poprzedniego stulecia. Wtedy to była czołowa drużyna naszego kraju, to był klub Mariana Dziurowicza, a więc przyszłego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Jego marzeniem było zrobienie z „Gieksy” mistrza Polski. Ta sztuka się nie udała, ale katowiczanie trzykrotnie zdobywali Puchar Polski, do tego grali w pięciu innych finałach, wywalczyli dwa razy Superpuchar Polski, a w lidze po cztery razy byli wicemistrzem kraju, a także brązowym medalistą.

GKS to także występy w europejskich pucharach, a szczególnie udana była edycja 1994/1995, kiedy drużyna eliminowała Inter Cardiff, Aris Saloniki oraz, co było dużą sensacją, Bordeaux. Marsz katowiczan zatrzymał dopiero Bayer Leverkusen w 1/8 finału Pucharu EUFA.

Ostatni brązowy medal mistrzostw Polski GKS wywalczył w 2003 roku, a niebawem zaczęły się zdecydowanie gorsze czasy dla tego klubu. Już sezon 2003/2004 był bardzo trudny, ale zakończył się utrzymaniem w Ekstraklasie. Rok później nie było już jednak zmiłuj, katowiczanie byli najgorszym zespołem i skończyło się degradacją. Nie wylądowali jednak na drugim poziomie rozgrywkowym, a w… 4 lidze.

Trzeba więc było wszystko odbudowywać od nowa, ale, trzeba przyznać, szło to sprawnie, drużyna rok po roku awansowała i szybko wróciła na zaplecze polskiej Ekstraklasy. Apetyty oczywiście rosły w miarę jedzenia i kolejnym celem był powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Kilka razy wydawało się, że GKS jest już tego dosyć blisko, plany były ambitne, ale kończyło się na wielkim zawodzie, aż w końcu doszło do … spadku. I to w nieprawdopodobnych okolicznościach. Ostatni mecz sezonu 2018/2019, GKS na własnym stadionie gra z Bytovią Bytów i wystarczy remis, aby się utrzymać. I taki wynik utrzymywał się do 94 minuty. W ostatniej akcji meczu goście mają jednak rzut wolny, w polu karnym piłka odnajduje bramkarza przyjezdnych Andrzeja Witana, a ten strzałem głową zapewnia im wygraną, a także pieczętuje los katowiczan…

W kolejnym sezonie, już 2-ligowym, drużynę prowadził Rafał Górak, który trenerem „Gieksy” jest do dzisiaj. Wtedy na drodze katowiczan do szybkiego powrotu do 1 ligi stanęła Stal Rzeszów, która wyeliminowała katowiczan w barażach. Rok później można już jednak było świętować i GKS wrócił na zaplecze Ekstraklasy. Obecny sezon jest więc drugim na tym poziomie rozgrywkowym. Przed rokiem było niezłe 8. miejsce, ale kibiców tego klubu to nie satysfakcjonowało. I ten sezon jest pełen rozgoryczenia. Jesienią kibice protestowali przeciwko prezesowi Markowi Szczerbowskiemu, trybuny stadionu świeciły pustkami, a drużyna grała trochę w kratkę. Potrafiła pokonać ŁKS w Łodzi i to na dzień dobry, ale nie brakowało również wpadek. To były takie ciągłe wahania nastrojów, aczkolwiek jesień skończyła się całkiem przyzwoicie, bo na 8. miejscu ze stratą tylko punktu do 6. Arki Gdynia.

To wszystko pozwalało wierzyć, że GKS będzie się liczył w walce o awans do PKO BP Ekstraklasy. Zimą zrobiono też ciekawe ruchy transferowe, bo do drużyny trenera Góraka dołączyli: napastnik Sebastian Bergier ze Śląska Wrocław, pomocnik Antoni Kozubal z Lecha Poznań, a także inny gracz drugiej linii Mateusz Marzec z Odry Opole. Tak, ta drużyna na papierze prezentowała się naprawdę dobrze.

Przecież należy do tego dodać bardzo solidnych obrońców Bartosza Jaroszka, Grzegorza Janiszewskiego czy Arkadiusza Jędrycha, pomocników Rafała Figla oraz przede wszystkim Adriana Błąda, a także doświadczonego napastnika Jakuba Araka. Bramki strzeże natomiast Dawid Kudła. Wyłania się z tego obraz dobrej drużyny, która wiosną mocno jednak zawodzi.

Zaczęło się od remisów z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza i Podbeskidziem Bielsko-Biała, a więc rywalami w walce o czołowe lokaty. Niby nieźle, ale jednak nie do końca. Później nie było jednak lepiej. Porażki były przeplatane remisami i szóstka mocno odjechała. Od kibiców obrywała drużyna, obrywał trener.

Na pierwszą wiosenną wygraną katowiczanie czekali do połowy kwietnia, kiedy pokonali u siebie Górnika Łęczna. Drużyna poszła za ciosem i ograła efektownie GKS Tychy, co pozwalało wierzyć, że jeszcze nie wszystko jest stracone.

No i oczywiście wtedy musiała przyjść przegrana ze Skrą Częstochowa na własnym boisku. W dwóch kolejnych meczach były remisy z Chrobrym Głogów oraz Puszczą Niepołomice i obecnie katowiczanie są na 9. miejscu, a do naszej drużyny tracą 7 punktów.

Można więc powiedzieć, że będzie to kolejny sezon, po którym fani „Gieksy” nie będą mieli zbyt wielu powodów do zadowolenia. W Katowicach wymagania są bowiem zdecydowanie większe.

Mecz z GKS Katowice w sobotę, 20 maja o godzinie 20:00. Transmisja z tego spotkania w Polsat Box Go.

GKS Katowice w pigułce:

Miejsce w tabeli: 9.

Punkty: 39.

Bramki: 35-34.

W pierwszym meczu przeciwko Stali: 0-0.

Trener: Rafał Górak.

Najlepszy strzelec: Jakub Arak (7 bramek).

Gwiazda drużyny: Adrian Błąd.

Najnowsze aktualności