Artykuły

Z obozu rywala – Wisła Kraków

środa, 07/09/2022

W sobotę o godzinie 17:30 rozpocznie się hitowy mecz, w którym Stal Rzeszów podejmować będzie Wisłę Kraków, a więc bardzo utytułowanego rywala, jednego z faworytów do awansu. Sprawdźcie, co słychać w obozie naszego najbliższego przeciwnika.

KLUB

To kolejny nasz przeciwnik, którego nie trzeba specjalnie przedstawiać. Barwy „Białej Gwiazdy” reprezentowało wielu wybitnych polskich piłkarzy, a sam klub to prawdziwa firma. Wisła Kraków to 13-krotny mistrz Polski, również 13-krotny wicemistrz naszego kraju, a także 9-krotny brązowy medalista. Krakowianie 4 razy zdobywali Puchar Polski i wiele razy występowali w europejskich pucharach.

Przez wszystkie lata jej piłkarzami byli m.in. Henryk Reyman, Antoni Szymanowski, Kazimierz Kmiecik, Adam Musiał, Zdzisław Kapka, Adam Nawałka, Andrzej Iwan, Maciej Żurawski, Tomasz Frankowski, Mirosław Szymkowiak, Arkadiusz Głowacki i wielu, wielu innych. Tak, Wisła to bez wątpienia legendarny klub, który w ostatnich latach borykał się jednak z pewnymi problemami.

To już nie jest bowiem ta Wisła, która w erze Bogusława Cupiała na lata zdominowała polski futbol. Po jego odejściu dla klubu nadeszły coraz trudniejsze czasy. Nie brakowało też kontrowersji, ale i tragikomicznych sytuacji, jak choćby słynna sprawa z Vanna Ly. Kibicom „Białej Gwiazdy” do śmiechu jednak na pewno nie było, bo ich klub w pewnym momencie znalazł się na prawdziwej krawędzi i był bliski upadku.

Wtedy w roli jednego ze zbawicieli zjawił się Jakub Błaszczykowski, który razem m.in. z Jarosławem Królewskim, a także przy pomocy choćby Bogusława Leśnodorskiego, sprawili, że udało się uniknąć najgorszego. Sternicy krakowskiego klubu nie uniknęli jednak również błędów i poprzedni sezon zakończył się spadkiem do Fortuna 1 Ligi.

Wisła Kraków łącznie aż 82 sezony spędziła w najwyższej klasie rozgrywkowej i plasuje się na 2. miejscu w klasyfikacji wszech czasów Ekstraklasy. Obecny sezon jest 7. na jej zapleczu.

TRENER

Jerzy Brzęczek trenerem Wisły Kraków został 14 lutego tego roku. Prywatnie jest wujkiem Jakuba Błaszczykowskiego, a więc jednego z właścicieli krakowskiego klubu. To też jednak, a może przede wszystkim, były selekcjoner reprezentacji Polski, a więc na pewno nie postać przypadkowa.

Brzęczek był dobrym piłkarzem, srebrnym medalistą olimpijskim z Barcelony w 1992 roku. W trakcie swojej piłkarskiej kariery związany był z Olimpią Poznań, Lechem Poznań, Górnikiem Zabrze, GKS-em Katowice, Tirolem Innsbruck, LASK Linz, Maccabi Hajfa, ponownie Tirolem, Sturmem Graz, Karnten, Wacker Innsbruck, znów Górnikiem Zabrze i Polonią Bytom.

W pierwszej reprezentacji Polski zaliczył 42 występy i zdobył 4 bramki.

Piłkarską karierę kończył w Polonii Bytom i właśnie w tym klubie był asystentem Jurija Szatałowa i Marka Motyki. Na własny rachunek zaczął pracować w Rakowie Częstochowa, wtedy drugoligowym, i spędził w nim ponad cztery lata. Po odejściu bardzo szybko znalazł nowe miejsce pracy, bo trafił do ekstraklasowej Lechii Gdańsk i pod jego wodzą „Lechiści” ukończyli sezon na 5. miejscu. We wrześniu 2015 roku pożegnał się jednak z pracą w Trójmieście, a po kilku tygodniach prowadził już GKS Katowice, z którym dwukrotnie walczył o awans do Ekstraklasy, ale to się nie udawało. Sezon 2017/2018 przepracował, z bardzo dobrym skutkiem, w Wiśle Płock i nagle, bardzo niespodziewanie, został selekcjonerem reprezentacji Polski.

To pod jego wodzą biało-czerwoni awansowali na mistrzostwa Europy 2020, ale w nich naszą kadrę prowadził już Paulo Sousa.

Po odejściu z reprezentacji nigdzie nie podejmował pracy, aż w lutym tego roku został trenerem Wisły Kraków, z którą zaznał goryczy spadku do Fortuna 1 Ligi.

LIDERZY DRUŻYNY

Największą gwiazdą Wisły Kraków jest Luis Fernandez, ale jego w meczu ze Stalą Rzeszów nie zobaczymy, bo musi odpokutować karę za czerwoną kartkę, jaką obejrzał w spotkaniu z Chrobrym Głogów. Jerzy Brzęczek nie będzie mógł także skorzystać z ważnego środkowego obrońcy, jakim jest Joseph Colley, który doznał kontuzji w poprzedniej kolejce, a także z młodego Kacpra Dudy. Ten ostatni pauzuje ze względu na żółte kartki.

Wciąż jednak trener krakowian ma w swojej talii sporo mocnych kart, a najmocniejszą wydaje się być Angel Rodado. Hiszpański napastnik dopiero co dołączył do Wisły, ale już zdążył pokazać się z bardzo dobrej strony. Zaliczył łącznie trzy występy i zdobył w nich cztery bramki. Trzeba będzie więc zwrócić na niego sporą uwagę. W przodzie groźny jest także Michał Żyro, który był wielkim talentem, ale w zrobieniu dużej kariery przeszkodziła mu paskudna kontuzja, jakiej doznał będąc zawodnikiem Wolverhampton.

W drugiej linii „Biała Gwiazda” ma choćby doświadczonego Vullneta Bashę, młodego Mateusza Młyńskiego, czy dobrze nam znanego Patryka Plewkę. Szefem obrony jest natomiast Igor Łasicki, a mocnym punktem Wisły jest także jej bramkarz Mikołaj Biegański.

PODKARPACKI ŚLAD

W tym miejscu przede wszystkim należy wymienić Patryka Plewkę, bo był on graczem Stali Rzeszów w sezonie 2019/2020. Wychowankiem Polonii Przemyśl jest Bartosz Jaroch, który reprezentował również barwy Resovii. Rundę wiosenną sezonu 2019/2020 w Stali Mielec spędził natomiast Michał Żyro i miał spory udział w awansie mielczan do PKO BP Ekstraklasy.

W POPRZEDNIM SEZONIE

To była prawdziwa katastrofa dla krakowskiego klubu. Plany były ambitne, a skończyło się na spadku do Fortuna 1 Ligi. Sezon Wisła zaczynała pod wodzą Adriana Guli i sam początek był całkiem obiecujący, nawet cała runda jesienna nie była fatalna, ale brakowało jednak stabilnej formy. Krakowianie potrafili pokonać Legię Warszawa, czy wygrać w Zabrzu, bo dostać prawdziwe lanie na własnym boisku od Śląska Wrocław. Rok kończyli na 13. miejscu, mając na swoim koncie 21 punktów. Był to na pewno wynik rozczarowujący, ale na pewno nie fatalny. Wiosna to już jednak była prawdziwa katastrofa. Na dzień dobry Wisła doznała dwóch porażek i pracą za nie zapłacił trener. Z wielkimi nadziejami witany był Jerzy Brzęczek, ale jemu nie udało się tchnąć nowego życia w drużynę. Wiosną „Biała Gwiazda” ugrała tylko 10 oczek, a jej los przypieczętowała przegrana w Radomiu.

LATEM

Wisła Kraków między sezonami przeszła prawdziwą rewolucję kadrową. Po spadku, co zrozumiałe, odeszło z niej wielu podstawowych piłkarzy, na których nie było już stać krakowskiego klubu. W ich miejsce przyszło bardzo dużo nowych twarzy i w Fortuna 1 Lidze oglądamy zupełnie inną „Białą Gwiazdę”, niż ta, która spadała z PKO BP Ekstraklasy.

FORMA

Na początku sezonu forma krakowskiej drużyny nie była może imponująca, ale zgadzały się wyniki. Na inaugurację co prawda Wisła zawiodła, bo zaledwie zremisowała z Sandecją Nowy Sącz, ale później przyszła seria czterech wygranych z rzędu i wszystko wskazywało na to, że ekipa Jerzego Brzęczka zmierza w odpowiednim kierunku. W kolejnych czterech spotkaniach krakowianie doznali jednak aż trzech porażek i obecnie plasują się 5. miejscu, mając na swoim koncie 16 punktów. To na pewno nie zadowala fanów „Białej Gwiazdy”.

TAK BYŁO OSTATNIO

O ligowe punkty Stal Rzeszów z Wisłą Kraków ostatni raz rywalizowała w sezonie 1987/1988. Na wyjeździe biało-niebiescy przegrali 1:4, a jedyną bramkę dla naszego zespołu zdobył Andrzej Krzemiński. Stalowcy zrewanżowali się na wiosnę, kiedy na własnym boisku ograli „Białą Gwiazdę” 2:0, a autorami bramek byli Jerzy Szeliga i Mirosław Szot. Tamten sezon krakowianie zakończyli na 2. miejscu w 2 lidze, a awans wywalczyli po barażach z Górnikiem Knurów. Stal natomiast uplasowała się na 4. miejscu, a niewiele zabrakło, aby to rzeszowianie walczyli w dwumeczu o awans.

W sezonie 1991/1992 Stalowcy mierzyli się natomiast z Wisłą Kraków w 1/16 Pucharu Polski i po dogrywce okazali się lepsi, wygrywając 2:1 po golach Ryszarda Zielińskiego i Marka Koguta.

Najnowsze aktualności