– Wierzę, że wiosną unikniemy dołków i każdy mecz zagramy na wysokim poziomie, bo wiem, że stać nas na to – powiedział Krystian Wachowiak, który przedłużył kontrakt ze Stalą Rzeszów do końca grudnia 2025 roku.

Przedłużyłeś kontrakt ze Stalą Rzeszów o półtora roku. Wychodzi na to, że podoba się Tobie w naszym Klubie (uśmiech)…

Podoba mi się, bardzo dobrze czuję się w Stali Rzeszów i wierzę, że z tą drużyną wywalczę awans do Ekstraklasy. To jest właśnie mój cel, aby go w tym bądź następnym sezonie osiągnąć.

Jesteś w Stali Rzeszów od roku. Jakie to było dla Ciebie 12 miesięcy?

Pierwsze miesiące były ciężkie, bo przyszedłem bez okresu przygotowawczego, a do tego nałożyły się pewne prywatne rzeczy. Wtedy nie byłem zadowolony ze swojej dyspozycji. Z czasem było jednak coraz lepiej, a ostatnia runda to już dobra forma i regularna gra. Wierzę, że z każdym kolejnym dniem, treningiem i meczem będę dawał jeszcze więcej drużynie.

Jesteś uniwersalnym zawodnikiem, bo grywasz zarówno na lewej obronie i pomocy, a także zdarzało się, że występowałeś po prawej stronie. Robi Tobie różnicę, na której pozycji występujesz?

Szczerze mówiąc to nie ma dla mnie znaczenia, a wręcz cieszę się, że mam okazję grać na różnych pozycjach, a także cieszy fakt, że odnajduję się na skrzydle, czy to lewym, czy prawym. Daję więc trenerowi różne opcje, co do obsady pozycji. Wychodzi na to, że jestem użytecznym zawodnikiem (uśmiech).

Można powiedzieć, że ta prawa pomoc to nie musi być zły pomysł, bo jesienią dwie bramki zdobyłeś prawą nogą…

Wychodzi na to, że prawa noga nie służy tylko do wsiadania do autobusu (śmiech).

Czego spodziewasz się po rundzie wiosennej?

Na pewno w trakcie zimowego okresu przygotowawczego dobrze popracujemy nad naszymi mankamentami. Mam tu na myśli choćby fakt, że za często traciliśmy bramki w początkowych fragmentach meczów. Wierzę, że wiosną już takich dołków unikniemy i każdy mecz zagramy na wysokim poziomie, bo wiem, że stać nas na to.