Wywiady

Piotr Głowacki: „Kibice byli dla nas dwunastym zawodnikiem”

piątek, 21/05/2021

Już jutro Stal Rzeszów zmierzy się z Sokołem Ostróda i będzie to kolejny mecz na Hetmańskiej 69. Przed spotkaniem 35. kolejki eWinner II ligi wypowiedzi udzielił kapitan zespołu – Piotr Głowacki.

O spotkaniu z Chojniczanką Chojnice

Pierwsza połowa to była nasza zdecydowana dominacja, ale zabrakło tej kropki nad i, czyli wykończenia w którejś z akcji. Myślę, że wynik byłby inny, jakbyśmy w tej pierwszej połowie coś strzelili. Po przerwie Chojniczanka złapała trochę swój rytm, natomiast to też była połowa pod naszą kontrolą. Na moment może po stracie bramki przez 5-10 minut nie mogliśmy złapać swojego rytmu, natomiast wróciliśmy do meczu i myślę, że to my byliśmy bliżej zwycięstwa.

O powrocie na Hetmańską 69

Cieszymy się, że wróciliśmy do siebie na stadion i to, że kibice mogli być na trybunach. Czuliśmy ich wsparcie i rzeczywiście byli w tym meczu dla nas dwunastym zawodnikiem. Liczymy też na to, że w kolejnych meczach będzie podobnie.

O planie na ostatnie mecze ligowe

Każdy mecz jest inny i na pewno w ostatnich meczach widać, że tracimy zdecydowanie mniej bramek i nasza gra w defensywie jest zdecydowanie lepsza. Myślę, że skupiałbym się bardziej na naszej grze w ofensywie i defensywie, a jeżeli dołożymy do tej poprawionej defensywy tę jakość, którą na pewno mamy w przodzie i zaczniemy strzelać bramki, tak jak miało to miejsce wcześniej, to będziemy spokojnie wygrywać te mecze i na to właśnie liczę.

O sile drużyny i najbliższym meczu z Sokołem Ostróda

Od początku rundy, od kiedy jest z nami trener Myśliwiec, skupiamy się przede wszystkim na sobie i my jesteśmy dla siebie najlepszym wykładnikiem. Potrafimy być też dla siebie największymi wrogami. My nie patrzymy na inne zespoły i jeżeli mamy poukładaną grę, jeżeli wchodzimy na swój poziom, to naprawdę jesteśmy w stanie ograć każdego w tej lidze i mówię to z pełnym przekonaniem. Czasami czegoś brakowało, ale to nie było tak, że przeciwnik robił coś super i my byliśmy od kogoś gorsi, tylko my przestawaliśmy grać na swoim poziomie, przez co napędzaliśmy przeciwnika. To miało miejsce w wielu meczach, na przykład z Motorem Lublin, gdzie pierwsza połowa to nasza zdecydowana dominacja, a potem straciliśmy swój impet i rytm i przegraliśmy 3-1. Było kilka takich meczów, gdzie my byliśmy dla siebie wrogiem i tak naprawdę wszystko od nas zależy. Mam nadzieję, że złapaliśmy już stabilizację w grze defensywnej i przy tych czterech meczach do końca będziemy w stanie wygrać ten najbliższy mecz z Sokołem i kolejne.

O atmosferze w szatni i najbliższych meczach

Atmosfera w szatni jest dobra. Wiemy, jaki mamy cel i cały czas do niego zgodnie i jako jedność dążymy. Mniej się zajmujemy przeciwnikami, a bardziej sobą i jeżeli zdobędziemy w tych czterech meczach 12 punktów, to nie będziemy musieli się na nikogo oglądać i jestem spokojny, że dojdziemy do tych baraży. Mimo że nasz zespół to mieszanka młodości i doświadczenia, to jesteśmy doświadczonym zespołem, jeżeli mecz jest ważny, kiedy musimy coś pokazać oraz jeżeli po porażce musimy się podnieść. Myślę, że nie boję się o to, że może zjeść nas jakaś presja. Bardziej szukam cały czas rezerw w tym, żebyśmy grali swoje i robili, co do nas należy i wypełniali swoje zadania.

Dotyczy meczu

Stadion Miejski "Stal"
II Liga 2020/2021

3:1

Najnowsze aktualności