Artykuły

Podsumowanie 29. kolejki eWinner II ligi

niedziela, 25/04/2021

Derby Krakowa dla Hutnika, kolejka rzutów karnych i przełamanie Motoru. Kolejna kolejka eWinner II ligi dobiegła końca. Czas na podsumowanie.

Chojniczanka Chojnice – Wigry Suwałki 1-1

Przyjezdni próbowali w tym meczu gry w ataku pozycyjnym, a także centr w pole karne. Chojniczanka początkowo miała mniej z gry, bo to Wigry przejęły inicjatywę. Po 10. minutach gry przełożyło się to na wynik meczu i błąd gospodarzy w środku boiska na bramkę zamienił Sauczek. Gospodarze z czasem potrafili sprawiać kłopoty w defensywie Wigier, ale ci zdołali się z każdej sytuacji wybronić. Szans upatrywali także w rzutach rożnych, których w pierwszej połowie mieli sporo, ale również bez efektu. Gości złamali w 44. minucie, kiedy po strzale w poprzeczkę, piłkę dobił głową Grolik. Druga połowa była już widowiskiem należącym do Zocha, który bronił zarówno strzały z pola karnego, jak i uderzenia z głowy czy z dystansu. Gra w Chojnicach z minuty na minutę stawała się coraz ostrzejsza i oba zespoły chciały zdobyć kolejną bramkę. Przyjezdni próbowali konstruować ataki, a gospodarze szukali szansy na bramkę w stałych fragmentach gry i dośrodkowaniach. Żaden z zespołów nie zdołał jednak wyjść na prowadzenie i mecz zakończył się remisem.

Górnik Polkowice – Olimpia Elbląg 2-1

Mecz układał się dość spokojnie, ale po pewnym czasie Olimpijczycy próbowali wychodzić pod zawodników Górnika pressingiem, próbując zmuszać ich do błędu. To nie dawało im jednak oczekiwanego efektu. Gospodarze konsekwentnie ze spokojem rozprowadzali piłkę, próbując również ataków pozycyjnych. Olimpia szukała kontr i jedną z nich w 35. minucie dobrze wybronił Szymański po strzale Surdykowskiego. W pierwszej części meczu nie oglądaliśmy bramek, a po przerwie lepiej zaczęli wyglądać goście i zdołali w 64. minucie wyjść na prowadzenie. Gospodarze po tej bramce nie odpuścili i zaczęli atakować nieco agresywniej niż chociażby na początku spotkania. Wyrównali w 73. minucie, gdy piłka w pole karne trafiła do Eryka Sobkówa. Następnie Górnik starał się wchodzić w pole karne Olimpii, ale ci dość dobrze się bronili. W końcu w 84. minucie o strzał z 16. metra pokusił się jeden z zawodników gospodarzy, odbił Witan, a piłkę dobił Wacławczyk i dał on zwycięstwo swojej drużynie. Gdyby nie zmarnowana sytuacja w doliczonym czasie gry przez Sobkówa, a raczej świetna interwencja Witana, mogłoby się skończyć na wyniku 3-1 dla gospodarzy.

Hutnik Kraków – Garbarnia Kraków 2-0

Od samego początku gospodarze starali się grać ostrożnie, ale próbowali wymusić na Garbarni błędy pressingiem. Próbowali również z bocznych sektorów boiska centrować w pole karne. Obie drużyny szukały akcji, ale też dobrze się broniły. W 12. minucie goście mieli dwa rzuty rożne, a po jednym z nich dobrze interweniował obrońca Hutnika, oddalając zagrożenie. Głównie to Garbarnia prowadziła grę w pierwszej połowie, ale żadnej z drużyn nie udało się w pierwszej części zdobyć bramki. Druga połowa rozpoczęła się dobrze dla przyjezdnych i to oni starali się zdominować Hutnika, ale w 72. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Hutnika, który ci wykorzystali i prowadzili w tym meczu. Chwilę po karnym dla Hutnika szansę mieli również z 11. metra wyrównać goście, ale dobrze interweniował bramkarz Hutnika i Garbarnia nie zdołała wyrównać. Później konsekwentna gra Hutnika i ataki na bramkę gości przyniosły efekt i na trzy minuty przed końcem meczu gospodarze doprowadzili do podwyższenia wyniku, tym samym wygrywając derby.

Pogoń Siedlce – Znicz Pruszków 2-2

Początkowo to Pogoń utrzymywała się przy piłce i starała utrzymywać się przy piłce i grać spokojnie. Dzięki temu w 11. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą brami Baidoo. Pruszkowianie mieli swoje sytuacje, ale nie kończyli ich dobrze. Później znów Pogoń dochodziła do głosu, próbowała z rzutu wolnego czy z akcji skrzydłem i zdołała podwyższyć prowadzenie w 22. minucie po stałym fragmencie gry. Gra przyjezdnym w pierwszej połowie się nie układała, a z wywalczonych stałych fragmentów gry, dobrze za każdym razem zdołali się wybronić gospodarze. Po przerwie Znicz zaczął dochodzić do głosu i tworzył sobie kolejne sytuacje bramkowe, ale wciąż zawodnicy Znicza mieli problemy z wykończeniem i ostatnim podaniem. Pogoń głównie musiała się bronić na własnej połowie, ale także od czasu do czasu wychodzili z akcjami pod pole rywala. W 83. minucie sędzia podyktował dla przyjezdnych rzut karny, który na bramkę zamienił Firlej, zdobywając tym samym bramkę kontaktową. Pogoń dość dobrze odpierała ataki Znicza, ale mimo to Znicz przebił się i za sprawą bramki Wichtowskiego doprowadził do wyrównania i do remisu w tym spotkaniu.

Bytovia Bytów – Motor Lublin 0-1

Gospodarze swoje sytuacje często od początku meczu tworzyli prawą stroną boiska i stamtąd próbowali podejść Motor. Przyjezdni początkowo głównie się bronili i robili to dobrze, odpierając skutecznie ataki bytowian, a sami próbowali szukać bramki w kontrach. Gospodarze z kolei źle kończyli swoje akcje albo na posterunku był bramkarz gości. Po przerwie Bytovia znów ruszyła atakować na bramkę gości, ale ci wciąż dobrze odpierali te ataki. Motor miał jednak problemy z utrzymywaniem się przy piłce, a gra nieco się zaostrzyła i sędzia musiał wyciągać co jakiś czas żółte kartki. Gospodarze dalej próbowali atakować prawą stroną, ale lublinianie przerywali ataki na tej stronie. Na 15. minut przed końcem meczu Motor zdołał wyjść na prowadzenie. Goście po bramce dobrze utrzymywali się przy piłce na własnej połowie i do tego wciąż nie dali się pokonać i stracić bramki, tym samym doprowadzając do zwycięstwa.

Sokół Ostróda – Śląsk II Wrocław 4-1

Gospodarze od razu dość agresywnie z akcjami wyskoczyli na przyjezdnych i już po 3. minutach zdołali wywalczyć rzut karny, który wykorzystał Wolny, wyprowadzając Sokół na prowadzenie. Po tej bramce Sokół nie zatrzymywał się, będąc dalej wysoko ustawionym i wciąż atakował, a wrocławianie musieli się bronić. Początkowo przyjezdni, gdy dochodzili do piłki, próbowali gry w ataku pozycyjnym. W 19. minucie nastąpiło jednak podwyższenie wyniku i Sokół prowadził już 2-0. Następnie Śląsk nabierał odwagi w swoich poczynaniach i próbował wyjść wysokim pressingiem czy skontrować rywala, ale bramkę kontaktową w 30. minucie zawodnicy zdobyli po podyktowanym rzucie karnym. Bramka napędziła zawodników Śląska, ale po upływie 7. minut od bramki Śląska, to gospodarze podwyższyli swoje prowadzenie na 3-1. Po przerwie tempo meczu nieco spadło i oba zespoły naprzemiennie posiadały piłkę. Wrocławianie starali się nieco napędzać swoje akcje, ale Sokół był dobrze ustawiony w defensywie i na niewiele pozwalał. Gospodarze grali spokojnie, mając dobry wynik, ale podchodzili pod bramkę rywala. Gra często toczyła się w środku pola i obu drużynom ciężko było stworzyć coś konkretnego. W doliczonym czasie gry kontra posłana przez ostródzian i wykończenie Turka dało im pewne zwycięstwo i trzy punkty do ligowej tabeli.

GKS Katowice – Skra Częstochowa 2-1

Przyjezdni zdecydowanie lepiej weszli w spotkanie, bardzo dobrze odpierając ataki katowiczan i częściej atakując. Próbowali z kontrataków i uderzali na bramkę. Z czasem rywalizacja wyrównywała się i coraz częściej to GieKSa zaczęła dochodzić do głosu w ofensywie. Dużo z przodu dawał Błąd, współpracując z partnerami z przodu. Później katowiczanie przejęli inicjatywę nad meczem, ale z przodu brakowało im wykończenia, ale też częstochowianie wciąż dobrze odpierali ich ataki. W 40. minucie w meczu nastąpił przełom i Skra, atakując z kontry, doprowadziła przed przerwą do jednobramkowego prowadzenia. Druga połowa z kolei lepiej rozpoczęła się dla gospodarzy. Przez długi czas byli oni obecni na połowie Skry, oddawali strzały, szukali szans w stałych fragmentach gry czy centrowali z bocznych sektorów. W 62. minucie meczu sędzia podyktował rzut karny dla częstochowian, ale ci go zmarnowali. Przyjezdni kontrowali, próbowali przebijać się przez szeregi obronne GieKSy, ale ci byli niezłamani w defensywie. Na 9. minut przed końcem meczu czerwoną kartkę otrzymał zawodnik gości i Skra musiała kończyć mecz w dziesiątkę. Chwilę potem uderzenie Błąda na bramkę, ale ten trafił w słupek, jednak dobił Swędzik i doprowadził do wyrównania. Później wciąż gospodarze napierali i opłaciło im się to, bo w 90. minucie zdołali wyjść na prowadzenie i ostatecznie wygrali to spotkanie.

Lech II Poznań – Błękitni Stargard 1-1

Początkowo Kolejorz w meczu próbował ataków pozycyjnych, ale później próbował zaatakować Błękitnych z kontr. Błękitni natomiast atakowali z bocznych sektorów boiska. Lechici z czasem również zaczęli wykorzystywać szybkość swoich zawodników na bokach i dośrodkowywali w pole karne. Gospodarze zyskiwali optyczną przewagę. Błękitni także próbowali dośrodkowywać w pole karne i w 42. minucie mogli wyjść na prowadzenie, ale z linii dobrze wybił ją Bąkowski. Obie drużyny w pierwszej połowie bardzo dobrze się broniły i zakończyło się bezbramkowo. W drugiej połowie dobrze od początku radzili sobie goście i w 52. minucie po stracie Lecha w środku pola prostopadłe zagranie wykorzystał Bochnak. Po tej bramce Lechici zaczęli naciskać, jednak w defensywie bardzo dobrze spisywali się zawodnicy Błękitnych. Lech próbował także ataków pozycyjnych i w 79. minucie dobra gra poznaniaków przyniosła wyrównanie wyniku i podział punktów.

Stal Rzeszów – KKS Kalisz 3-3

O tym spotkaniu pisaliśmy tutaj.

Dotyczy meczu

Stadion Stal Stalowa Wola
II Liga 2020/2021

3:3

Najnowsze aktualności