Artykuły

Podsumowanie 31. kolejki eWinner II ligi

środa, 05/05/2021

Niespodziewany rezultat w Katowicach, remis w Siedlcach i we Wronkach, zwycięstwo Górnika Polkowice i Chojniczanki. Tak wyglądała kolejna kolejka eWinner II ligi.

Hutnik Kraków – KKS Kalisz 0-2

Kaliszanie zaczęli od razu grać ofensywnie, wysoko i bardzo odważnie. Próbowali oddawać strzały na bramkę i już w 5. minucie strzał jednego z zawodników z okolic 16. metra wylądował obok słupka. Kilka chwil później kaliszanie zdołali zdobyć bramkę i prowadzić w tym spotkaniu. Krakowianie długo nie mogli zagrozić poważniej pod bramką kaliszan. Dopiero z upływem kolejnych minut Hutnik miał więcej sytuacji, których nie potrafił skutecznie kończyć. W 19. minucie strzał Wojcinowicza obronił Molenda. Później gospodarze próbowali dośrodkowywać na pole karne i szybko ruszać bocznymi sektorami. W 32. minucie zawodnik miejscowych z rzutu wolnego obił poprzeczkę. KKS po przerwie dobrze się bronił i na niewiele pozwalał zdziałać w ofensywie Hutnikowi. Kaliszanie tym samym również postawili na ofensywę i momentami napierali na gospodarzy, którzy zdołali się przełamać w doliczonym czasie, dzięki czemu Zawistowski podwyższył prowadzenie KKS-u Kalisz.

Olimpia Grudziądz – Olimpia Elbląg 3-1

Otwarcie wyniku w Grudziądzu nastąpiło już w 4. minucie, dogranie w pole karne trafiło do Embalo i jego uderzenie dało gospodarzom bramkę. Prowadzenie dało miejscowym więcej pewności w poczynaniach ofensywnych i wiele razy próbowali przełamać blok defensywny elblążan centrami na pole karne. Goście próbowali odpowiadać w podobny sposób. Grudziądzanie próbowali też szybkich akcji bocznymi sektorami, jednak to również okazywało się bezskuteczne. Sytuacja gości pogorszyła się w 38. minucie, kiedy drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną otrzymał Burzyński i musiał opuścić boisko. Początek drugiej połowy dla Olimpii zapowiadał się obiecująco i to odzwierciedliło się wyniku. W 59. minucie elblążanie poszli z kontrą, a odbitą piłkę przez Sujeckiego do bramki wbił Surdykowski. Niedługo potem odpowiedzieli gospodarze i wyszli na prowadzenie w 68. minucie. Miejscowi napierali, a kolejna czerwona kartka dla gości w 78. minucie nie polepszyła ich sytuacji. Gospodarze podwyższyli swoje prowadzenie w 86. minucie i ostatecznie wygrali ten mecz.

Pogoń Siedlce – Błękitni Stargard 2-2

Pierwsza połowa dobrze układała się dla gospodarzy, którzy tworzyli sobie dużo sytuacji i spychali do defensywy gości. Pogoń zdołała prowadzić już po 16. minutach gry, dzięki dobremu strzałowi Danielewicza. Czas upływał, a gra stawała się bardziej wyrównana i dośrodkowania Błękitnych stwarzały więcej zagrożenia. W końcu nastąpiła 45. minuta, a z nią wyrównanie wyniku przez przyjezdnych. Po przerwie początkowo gra była dość wyrównana, ale z czasem to Błękitni zaczęli przeważać. W 64. minucie Niedojad wyprowadził Błękitnych na prowadzenie i taki wynik starali się utrzymać. Siedlczanie szukali okazji na wyrównanie i zaczęli grać nieco agresywniej, spychając tym samym Błękitnych do defensywy. Wyrównanie wyniku przez Pogoń nastąpiło w 80. minucie po bramce Kozłowskiego.

Sokół Ostróda – Wigry Suwałki 0-1

Spotkanie dość długo było wyrównane. Wigry budowały sporo akcji, ale dobrze spisywała się defensywa Sokoła Ostróda. Gospodarze też mieli swoje sytuacje, ale nie byli konkretni w swoich działaniach. Z czasem Sokół starał się przyspieszyć grę i podchodzić pod gości pressingiem, a także kontrować. Goście musieli skupiać się długi czas na działaniach defensywnych, ale gdy wyszli z opresji, potrafili podejść pod pole rywala, centrować i szukać miejsca do oddania strzału. Po przerwie przyjezdni wyglądali już nieco lepiej, ale to ostródzianie grali skutecznie w defensywie. Długo wyczekiwane otwarcie wyniku nastąpiło dopiero w 69. minucie. Przyjezdni uruchomili kontrę i dobrze wykończył ją Gierach. Po tej bramce Wigry uspokoiły grę, utrudniając tym samym Sokołowi grę i skończyło się na jednej bramce w tym spotkaniu oraz zwycięstwie przyjezdnych.

GKS Katowice – Śląsk II Wrocław 1-3

Początkowo spotkanie było dość wyrównane. GieKSa próbowała gry w ataku pozycyjnym, Śląsk szukał okazji z dośrodkowań w szesnastkę gospodarzy. Katowiczanie grali bardziej nerwowo i zdarzały się błędy w ich grze. Przyjezdni to wykorzystywali, podchodząc pod gospodarzy agresywniej, ale też zdarzały się im momenty gry w ataku pozycyjnym. Dobra postawa przyjezdnych odzwierciedliła się w wyniku w 34. minucie, kiedy Bergier wykorzystał dogranie i wrzucił piłkę do siatki, a chwilę później było już 2-0, gdy Łyszczarz dobił piłkę, która wylądowała na poprzeczce. Dekoncentracja GieKSy w końcówce trwała i w 45. minucie było już dla rezerw Śląska 3-0. Po przerwie zła passa trwała i w 49. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Kozłowski. GieKSie w grze wciąż towarzyszyło sporo niedokładności, ale potrafili dochodzić do sytuacji i kończyć je strzałami. W 66. minucie zdołali strzelić bramkę na 1-3. Po niej katowiczanie zdołali podejść wyżej i zamykać Śląsk na własnej połowie, ale goście zdołali wybronić się z każdej sytuacji.

Lech II Poznań – Garbarnia Kraków 0-0

Obie drużyny od pierwszych minut grały spokojnie, a piłka często znajdowała się w centrum boiska. Krakowianie upatrywali swoich szans w ataku pozycyjnym, a Kolejorz głównie musiał się bronić, gdyż z upływem minut to Garbarnia przejmowała inicjatywę nad tym meczem. Goście wykorzystywali boczne sektory do ataków, próbowali ze stałych fragmentów gry i oddawali strzały, zmuszając Lechitów do bronienia się. Gospodarze podczas swoich ataków popełniali błędy w ostatnim podaniu. Próbowali także wchodzić w pole Garbarni i tam dośrodkowywać piłki, co okazywało się bezskuteczne. Rezerwy Lecha starały się nieco przyspieszać swoje akcje i zaskakiwać krakowian, ale to nie przynosiło im efektów w postaci bramki. Lechici próbowali z kontr, ale dobra postawa przyjezdnych w defensywie, uchroniła ich przed stratą bramki. Z końcem meczu Lech miał lepsze sytuacje, których nie zdołał wykorzystać. Mecz zakończył się podziałem punktowym.

Chojniczanka Chojnice – Bytovia Bytów 3-1

Spotkanie na początku układało się po myśli zawodników Bytovii, którzy przejmowali piłkę i próbowali agresywnie podejść pod szesnastkę Chojniczanki. Gospodarze nieco później ruszyli ze swoimi atakami. W 15. minucie mogli prowadzić, jednak sytuacji sam na sam nie wykorzystał Skrzypczak. Mimo to 4. minuty później zdołali już prowadzić z Bytovią. Gra układała się miejscowym po tej bramce bardzo dobrze. Zaczęli grać lepiej w defensywie, a kilka minut po pierwszej bramce strzelili drugą w 26. minucie. Goście próbowali oddawać strzały z dystansu, ale większość z nich nie była dokładna i wędrowała obok bramki. Konsekwencja miejscowych w grze ofensywnej dała im trzecią bramkę pod koniec pierwszej połowy. Po zmianie stron gospodarze próbowali się bronić, a bytowianom zależało na odrobieniu wyniku. Najpierw dobre uderzenie Zawistowskiego w 49. minucie obronił Sokół, a później próby gry z kontr i dośrodkowań na pole karne rywala. Chojniczanka też miała swoje sytuacje na zdobycie bramki, ale nie potrafili skutecznie ich wykończyć. Ostatecznie przyjezdnym udało się zdobyć jedyną bramkę w doliczonym czasie gry, która nie dała im wywieźć nawet punktu z Chojnic.

Górnik Polkowice – Skra Częstochowa 2-1

Gospodarze od pierwszych minut starali się pokonać bramkarza gości strzałami na bramkę i mogli już prowadzić, gdyby nie dobre interwencje Biegańskiego. Dużo strzałów próbował oddawać Szuszkiewicz, ale okazywały się bezskuteczne. Częstochowianie byli bardziej przygaszeni w tym meczu i kontrolę nad tym meczem mieli polkowiczanie. Z czasem Skra próbowała podejść wyższym pressingiem. Brakowało w tym spotkaniu dobrego wykończenia ze strony obu drużyn. Po przerwie znów to miejscowi przeważali, zamykali gości na ich połowie i starali się atakować. Częstochowianie wychodzili z kontrami, ale były one skutecznie blokowane. Przewaga miejscowych w tym meczu odzwierciedliła się w wyniku dopiero w 63. minucie, kiedy to Piątkowski strzelił pierwszą bramkę w tym spotkaniu. Później goście wciąż próbowali z kontr, a w 69. minucie musieli wybijać piłkę z linii bramowej. Mijały kolejne minuty i w 82. Skra przełamała się i zdobyła bramkę na wyrównanie, ale bardzo szybko odpowiedzieli na nią gospodarze i w 86. minucie prowadzili 2-1 po bramce Szuszkiewicza. Gospodarze zachowali trzy punkty na swoim terenie.

Stal Rzeszów – Motor Lublin 1-3

O tym spotkaniu pisaliśmy tutaj.

Najnowsze aktualności