Artykuły

Podsumowanie 33. kolejki eWinner II ligi

wtorek, 18/05/2021

Kibice wrócili na trybuny, emocjonująca końcówka w Katowicach, Hutnik rozgromił Motor, a dobra seria Garbarni trwa. Dzieje się w eWinner II lidze, więc czas podsumować 33. kolejkę.

Znicz Pruszków – Błękitni Stargard 0-2

Pruszkowianie zaliczyli dobre wejście w mecz, od razu wychodząc wyżej na rywala i ruszając bocznymi sektorami boiska. Próbowali strzelać i kończyć akcje, ale piłka nie wchodziła do bramki. Błękitni początkowo musieli się bronić, ale z czasem również zaczęli tworzyć sobie sytuacje w ofensywie. Próbowali ze stałych fragmentów i dograń na pole karne, ale gospodarze byli skuteczni w grze obronnej. Gorąco zrobiło się w ostatnich minutach pierwszej połowy. Najpierw w 37. minucie świetnie w sytuacji sam na sam zachował się bramkarz Błękitnych i kilka minut późnej znów musiał interweniować. Stargardzianie na te dwie sytuacje odpowiedzieli w najlepszy możliwy sposób i w 45. minucie strzelili bramkę do szatni. Po zmianie stron scenariusz wyglądał podobnie. Pruszkowianie zaliczyli dobre wejście, wywalczyli sobie kilka stałych fragmentów gry i atakowali z akcji, ale nie mogli zagrozić poważniej bramce przyjezdnych. Gospodarze napędzali swoje ataki, oddawali strzały i spychali gości do defensywy. Goście rzadko odpowiadali i dopiero w 89. minucie zdołali strzelić drugą bramkę, która ostatecznie zaważyła o podziale punktowym w Pruszkowie.

GKS Katowice – Wigry Suwałki 2-2

Mecz od początku był dość wyrównany. Zarówno GieKSa, jak i Wigry były skoncentrowane w defensywie i na zmianę atakowały. Dużo do gry gospodarzy wnosił Sanocki, który był aktywny w ofensywie i starał się namieszać w polu karnym Wigier, a raz oddał strzał w słupek. Oba zespoły szukały dograń na pole karne, ale większość z nich nie kończyła się większym zagrożeniem z obu stron. Przez długi czas drużyny wymieniały się akcjami i obie szukały bramki, ale wynik meczu w 37. minucie po kontrze otworzyli goście, a pięć minut później Żebrakowski go podwyższył i uderzył z głowy po centrze na szesnastkę GKS-u. Po przerwie katowiczanie weszli odważniej. Po 10. minutach gry strzał Urynowicza z rzutu wolnego wylądował na poprzeczce. To nie był koniec, bo gospodarze wciąż napierali, oddawali strzały i szukali bramki kontaktowej. Przyjezdni szukali sytuacji w kontrach, ale głównie próbowali się bronić. Katowiczanie w 89. minucie zdołali strzelić bramkę kontaktową, a później w doliczonym czasie gry wyrównali wynik spotkania, dzięki czemu zdołali wywalczyć jeden punkt na swoim terenie.

Górnik Polkowice – Śląsk II Wrocław 2-2

Gospodarze od pierwszych minut wyraźnie naciskali na swoich rywali z Wrocławia, ale ci także mieli swoje sytuacje. Od początku nie było jednak zbyt wiele konkretów ze strony obu ekip. Z czasem mecz stawał się równiejszy i zespoły atakowały na zmianę. Pierwsi bramkę zdobyli polkowiczanie w 36. minucie za sprawą uderzenia Bancewicza. Gospodarze po tej bramce dalej próbowali grać odważnie, tak jak na początku, ale rezerwy Śląska dobrze spisywały się w działaniach defensywnych. W drugą połowę to goście weszli zdecydowanie lepiej. Od razu rozpoczęli wysoko wychodzić na Górnika, co skończyło się bramką w 50. minucie. Gospodarze próbowali odpowiedzieć, ale nie zdołali, a 6. minut po pierwszej bramce dla wrocławian padła kolejna, ale tym razem z rzutu karnego. Śląsk mimo skromnego prowadzenia nie cofnął się i szukał sytuacji na kolejną bramkę, ale Górnik z czasem przejmował inicjatywę i był konkretniejszy pod polem karnym rywala, a to zakończyło się bramką w 72. minucie. Po tej bramce Górnik szukał kolejnych sytuacji na wyjście na prowadzenie, ale dobrze spisywała się defensywa wrocławian. Gospodarze szukali dośrodkowań na pole karne, ale piłki zdołali wybijać defensorzy Śląska i skończyło się na podziale punktowym w Polkowicach.

Hutnik Kraków – Motor Lublin 5-0

Lublinianie całkiem dobrze weszli w ten mecz, jednak byli nieskuteczni w ofensywie. Krakowianie po słabszym początku zdołali prowadzić 1-0 po 10. minutach gry. Z przodu Hutnikowi dużo dawał Hafez, który napędzał akcje krakowian. Gospodarze nie przestawali i wciąż tworzyli sobie sytuacje, co skończyło się kolejnymi dwoma bramkami w 17. i 26. minucie, z których jedną strzelił wspomniany Hafez. Motor upatrywał swoich szans w ataku pozycyjnym, co nie okazało się skuteczne. Pod koniec pierwszej części meczu gra nieco się wyrównała, ale też zaostrzyła i padło kilka żółtych kartek. Druga połowa optymistycznie zapowiadała się dla lublinian, bo dość odważnie weszli w mecz, jednak nie potrafili zamknąć Hutnika na ich połowie i napierać. Gospodarze nie przestawali atakować i próbowali posyłać piłki do swoich zawodników na pole karne. Krakowianie dobrze neutralizowali ataki przyjezdnych, a ci z czasem szukali szans ze stałych fragmentów gry. Gospodarze ostatecznie po 69. minutach prowadzili 5-0. Najpierw błąd Motoru i czwarta bramka, a chwilę później dobicie Sobali. Motor szukał bramki honorowej, ale ciężko było im cokolwiek zrobić pod bramką gospodarzy, spróbował uderzyć Świderski, ale piłka trafiła tylko w boczną siatkę.

Lech II Poznań – KKS Kalisz 2-0

Gospodarze odważnie weszli w mecz i próbowali pressingiem zamykać kaliszan na własnej połowie. Lechitom nie wychodziło jednak wykończenie sytuacji. Kaliszanie próbowali zagrywać piłki na pole karne, ale dobrze z wszystkich sytuacji zdołali wybronić się gospodarze. KKS szukał pozycji do oddawania strzałów, ale również ciężko było im poważniej zagrozić w tym elemencie bramkarzowi Lecha, a strzały były blokowane albo wędrowały obok bramki. Z czasem również wkradało się do gry więcej niedokładności. W 45. minucie rezerwy Lecha zaatakowały bramkę kaliszan i Karbownik dośrodkował na pole karne, gdzie odnalazł się Kryg i oddał strzał na bramkę, wyprowadzając gospodarzy na prowadzenie. Po przerwie lepsze wejście zanotowali przyjezdni. Od razu szukali uderzeń na bramkę poznaniaków, które wędrowały już w światło bramki, ale skutecznie zagrożenie oddalał Bąkowski. W 57. minucie Lech mógł prowadzić już 2-0, ale z 2. metrów nie trafił Karbownik. Z czasem KKS wykazywał się mniejszą skutecznością w ofensywie, a Lechici zdołali podwyższyć w 72. minucie prowadzenie na 2-0. Goście nie zdołali strzelić już bramki kontaktowej i Lech II Poznań wyszedł zwycięsko z tego pojedynku, zachowując we Wronkach trzy punkty.

Olimpia Grudziądz – Skra Częstochowa 2-0

Olimpia zdecydowanie naciskała od pierwszych minut i dominowała zespół Skry. Przyjezdni musieli wycofać się do defensywy i długi czas nie mogli nic zdziałać, ale dobrze się bronili. Grudziądzanie mimo przewagi i znacznie częstszego posiadania piłki nie zagrażali poważniej bramce Skry. Z biegiem czasu goście także zaczęli atakować, ale równie skuteczna była defensywa Olimpii. Gospodarze momentami szukali okazji do zaatakowania poprzez kontry, ale to nie przynosiło im oczekiwanego efektu. Dobrą sytuację w 31. minucie miał Wojtyra, ale jego strzał i dobitkę innego zawodnika obronił Sujecki. Pod koniec połowy gra wyrównała się, ale nie padły bramki. Druga połowa początkowo była bardziej wyrównana. Skra spokojnie budowała swoje ataki, a grudziądzanie robili to z większym animuszem. W 55. minucie na piąty metr piłkę dostał Gabor, ale uderzył obok bramki. Przyjezdni szukali okazji w grze w ataku pozycyjnym. Skra starała się szukać swojego najskuteczniejszego zawodnika – Wojtyrę i dogrywała mu piłki. Ten ich jednak nie wykorzystywał. Z czasem tempo spadło, ale dogranie Olimpii w 75. minucie w pole karne i uderzenie Witasika dało im prowadzenie. Kilka minut później grudziądzanie podwyższyli ten wynik za sprawą bramki Nawrockiego.

Pogoń Siedlce – Garbarnia Kraków 1-2

Przez długi czas żadna z drużyn nie mogła stworzyć sobie dobrej sytuacji podbramkowej i jej wykończyć. Zespoły próbowały wykorzystać boczne sektory boiska, ale tam dobrze ustawieni byli zawodnicy obu drużyn, którzy przerywali te ataki. Siedlczanie z czasem starali się przyspieszyć grę i próbowali szybkich wymian podań, co doprowadziło do wyższego podejścia pod bramkę krakowian. Po upływie 31. minut padła pierwsza bramka dla Garbarni, której strzelcem był Kołbon. Nie minęły dwie minuty, a goście podwyższyli to prowadzenie na 2-0. Gra później przeniosła się w centrum boiska, a żadna z drużyn nie miała groźniejszej sytuacji pod bramką rywali. Po przerwie na dwie zmiany zdecydował się trener siedlczan. Po nich Pogoń starała się utrzymywać przy piłce i zdecydowała się na spokojne rozegranie piłki. W 55. minucie gospodarze zdołali strzelić bramkę kontaktową. Gra zaostrzała się, a obie drużyny dobrze broniły się i nie pozwalały rywalom na zagrożenie pod własną bramką. Siedlczanie szukali podejścia w wysokim pressingu i wymuszenia błędu na Garbarni, co im się nie udało i to przyjezdni z Siedlec wywieźli komplet punktów.

Sokół Ostróda – Bytovia Bytów 1-1

Obie drużyny od początku spotkania grały dość odważnie i podchodziły pod rywali wysoko, co też powodowało sporo gry w środku pola. Jeszcze przed meczem na rozgrzewce urazu doznał Maj, a po 19. minucie czerwoną kartką został ukarany Siemaszko, co osłabiło zespół Sokoła. Po tej kartce zaczęli przeważać goście, ale gra obronna ostródzian nie szwankowała i przyjezdnym ciężko było o zdobycie bramki. Zawodnicy obu drużyn mieli swoje sytuacje na zdobycie bramki, jednak nie zdołali ich wykorzystywać i przed przerwą było 0-0. Po zmianie stron to Bytovia przeważała przez długi czas, co udokumentowała bramką w 58. minucie. Sokół szukał gry przez boczne sektory i próbowali centrować na pole karne, a jedną z piłek uderzył Gajda i przeleciała ona obok słupka. W 65. minucie liczba zawodników w obu zespołach wyrównała się, gdy Lech z Bytovii dostał czerwoną kartkę. Wynik wyrównał się w 75. minucie po bramce Wolnego i taki wynik pozostał już do końca spotkania.

Stal Rzeszów – Chojniczanka Chojnice 1-1

O tym spotkaniu pisaliśmy tutaj.

Dotyczy meczu

Stadion Miejski "Stal"
II Liga 2020/2021

1:1

Najnowsze aktualności