– Derby wygraliśmy w pełni zasłużenie i nasza sytuacja w tabeli mocno się poprawiła. To jednak nie oznacza, że już nie chcemy wygrywać – powiedział Szymon Kądziołka, pomocnik Stali Rzeszów.

Szymek, jak wrażenia po pobycie na testach w Sassuolo?

Zdecydowanie bardzo pozytywne. Sassuolo ma fajny ośrodek treningowy, pogoda dopisywała, więc było pozytywnie (uśmiech).

A pod względem piłkarskim?

W drużynie U-18 był niższy poziom, ale za to Primavera to już był naprawdę wysoki poziom. To jeszcze oczywiście nie to, co seniorska piłka, ale była bardzo fajnie. Intensywność była na wysokim poziomie i wyszkolenie poszczególnych zawodników również. Dzięki temu, że już drugi sezon trenuję z seniorami byłem na to przygotowany i czułem się bardzo pewnie. Mogę więc być zadowolony z tego pobytu.

Ze względu na testy w Sassuolo nie mogłeś zagrać w derbach Rzeszowa…

Straciłem derby, ale wspierałem kolegów z trybuny. Zdążyłem na ten mecz i w 15. minucie dojechałem na stadion.

Jak się Tobie podobały derby?

Wygraliśmy je w pełni zasłużenie i właśnie trzy punkty były w tym dniu najważniejsze. Do tego byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym.

Teraz przed naszą drużyną mecz z Podbeskidziem Bielsko-Biała, dla którego to chyba mecz ostatniej szansy…

Tak, rywal na pewno musi zagrać o pełną pulę, ale nasz cel jest identyczny. Nasza sytuacja w tabeli zdecydowanie się poprawiła, ale to nie oznacza, że już nie chcemy wygrywać. Wręcz przeciwnie, wciąż jest nam mało zwycięstw. Ja mocno wierzę, że zagram w tym meczu i pomogę drużynie w wygranej.