Wszystkie aktualności

[WYWIAD] Piotr Głowacki: „Każdy z nas ma ogień w oczach”

piątek, 28/04/2023

– Chcemy przede wszystkim wygrać ten mecz dla naszych kibiców – mówi przed derbami Rzeszowa, Piotr Głowacki, kapitan naszej drużyny.

Na początek wrócę do derbów z jesieni. Po tamtej przegranej długo to siedziało w głowie?

Muszę przyznać, że byliśmy mocno zawiedzeni tym, że nie udało się wygrać, natomiast zaraz były kolejne mecze i trzeba było się na tym skoncentrować. Teraz mamy troszkę inne nastawienie i tamten mecz chcemy wykorzystać do tego, żeby się jeszcze bardziej zmotywować na czekające nas spotkanie. Wierzę, że jesienna porażka przekuje się w coś pozytywnego.

O czekających Was derbach rozmawialiście już od jakiegoś czasu, czy na to przyszedł czas dopiero po meczu z Sandecją Nowy Sącz?

Przede wszystkim byliśmy skupieni na każdym kolejnym meczu, aczkolwiek, przyznam, że temat derbów pojawił się już jakiś czas temu. Jest to dla nas mecz tej rundy i tak samo dla naszych kibiców. Na niczym innym nam nie zależy, jak na wygraniu tego spotkania.

Spotykając kibiców czujecie, że to właśnie ten mecz jest przed nami?

W ostatnim okresie spotkałem się z tymi wielokrotnie, że kibice podchodzili, zagadywali i widać, jak bardzo im zależy na tym, abyśmy wygrali. Mecze derbowe są najważniejsze dla naszych kibiców, a jeśli są najważniejsze dla nich, to i dla nas. Mogę zapewnić, że nikt z nas nie odstawi nogi, będziemy gryźć trawę i przez całe 90 minut damy z siebie maksa.

Miejsce w szóstce jest na wyciągnięcie ręki, mamy finisz sezonu, a więc teraz każdy mecz jest trochę jak mały finał?

Dokładnie tak. Można powiedzieć, że w pewien sposób sami na siebie narzucamy presję, bo bardzo chcemy zagrać w barażach. Jesteśmy doświadczonym zespołem, każdy z nas grał o utrzymanie, o awans i myślę, że umiemy grać pod presją, co chcemy udowodnić w derbach, ale i w tych pozostałych meczach. Wierzę, że przed nami fajne półtora miesiąca i jeszcze osiem meczów tego sezonu (uśmiech).

Masz na swoim koncie siedem żółtych kartek. W meczu z Sandecją miałeś to z tyłu głowy, że kolejne napomnienie wykluczy Ciebie z derbów?

Miałem tego świadomość i starałem się kontrolować emocje, szczególnie w drugiej połowie. Bywają jednak takie sytuacje boiskowe, gdzie się można, potocznie mówiąc, podpalić i muszę przyznać, że byłem tego blisko, ale wytrzymałem i na szczęście nie złapałem tej kartki.

Jakiego meczu spodziewasz się w sobotę?

Z obydwu stron będzie to na pewno mecz walki. Derby to są takie mecze, że nikt nie ostawia nogi i tego należy się spodziewać. My chcemy oczywiście wykorzystać swoje atuty, a więc grę ofensywną i stwarzanie wielu sytuacji bramkowych, ale chcemy w tym meczu dodać jeszcze coś ekstra, czyli taką podwójną motywację. Jak będzie trzeba podostrzyć, to to zrobimy, a oczywiście nie mam na myśli brutalności, tylko to, żeby rywal czuł nasz oddech w każdej sytuacji. Nie ważne jak się będzie układał wynik, z naszej strony przez całe spotkanie będzie „orka”. Widzę to po całej drużynie. Każdy ma ogień w oczach i wszyscy chcą w tym meczu zagrać.

Myślisz, że znów trzeba nastawić się na sporo gonitw za rywalami, do których będą posyłane długie piłki?

Resovia ma styl gry oparty na szybkich skrzydłowych, więc wiemy czego się spodziewać, ale, jak zawsze powtarzam, skupiajmy się na sobie i na naszej grze. Na pewno będziemy bardzo dobrze przygotowani przez nasz sztab szkoleniowy do tego spotkania. Chcemy przede wszystkim wygrać ten mecz dla naszych kibiców.

Najnowsze aktualności