Artykuły

Z obozu rywala – ROW II Rybnik

środa, 29/04/2020

Już tylko dni dzielą nas od piłkarskiego święta na naszych krajowych boiskach. 1 maja na stadionie Cracovii Stal Rzeszów w finale Pucharu Polski zmierzy się z drużyną ROW-u II Rybnik.

Autor tekstu: Marcin Bąk

Każdy kibic piłki nożnej wie, że tylko tytuł mistrza Polski w piłkarskiej hierarchii ceniony jest wyżej niż zwycięstwo w finale Pucharu Polski, a tegoroczny finał z pewnością można nazwać sporą niespodzianką, gdyż na przeciw siebie staną drugoligowa rzeszowska Stal oraz rezerwy pierwszoligowej drużyny ROW Rybnik.

Już przed pierwszym gwizdkiem można śmiało stwierdzić, że najbliższe spotkanie, bez względu na wynik, będzie odbierane jako jeden z największych sukcesów w historii obu klubów, tym bardziej biorąc pod uwagę, że w drodze do finału zarówno Stal jak i ROW pokonali znacznie wyżej notowanych rywali. 

Podopieczni trenera Jankowskiego swoją pucharową przygodę rozpoczęli od pokonania w 1/32 Metal Kluczbork, a jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył Zbigniew Gańcorz. W kolejnej rundzie młodym zawodnikom z Rybnika przyszło zmierzyć się z faworyzowaną Legią Warszawa, w składzie której grają reprezentanci kraju, m.in. Robert Gadocha czy Piotr Mowilk. Mimo że zdecydowanym faworytem była ekipa ze stolicy, to piłkarze z Rybnika wyszli na prowadzenie i nie oddali go już do końca wygrywając ostatecznie 3-2. 

Jeszcze nie zdążyły opaść emocje po pokonaniu warszawskiej Legii, a na zawodników trenera Jankowskiego czekał już kolejny przeciwnik – tym razem Polonia Bytom, a więc kolejna pierwszoligowa drużyna. Publiczność zgromadzona na stadionie w Chwałowicach była świadkiem jednej, ale jakże ważnej bramki zdobytej w 70. minucie przez Pawła Janudę i to ona przesądziła o awansie gospodarzy do ćwierćfinału rozgrywek.

Na ćwierćfinałowe pojedynek do Chwałowic zawitał Lech Poznań. Piłkarze ROW-u do spotkania podeszli bardzo zdeterminowani, ale zarazem bez większej presji, co było widać na boisku. Mimo, że już w 8. minucie Lech wyszedł na prowadzenie, to podopieczni trenera Jankowskiego przez większą część spotkania realizowali swoje założenia i ostatecznie po dwóch bramkach Janudy zwyciężyli w tym meczu. 

Wspaniały sen wciąż trwa. Po wyeliminowaniu uznanych, pierwszoligowych ekip, przyszedł czas na kolejnego faworyzowanego przeciwnika. Dzięki fenomenalnej postawie, m.in. Jerzego Fojcika, Eugeniusza Żywicy, czy Bolesława Buchalika, który de facto strzelił obie bramki, młodzi zawodnicy z Rybnika w półfinale pokonali napakowany doświadczonymi piłkarzami Górnik Zabrze, dzięki czemu zapewnili sobie awans do finału. 

Kogo można uznać za faworyta finałowego spotkania? Ciężko jednoznacznie stwierdzić, na pewno trener Janikowski do Krakowa zabierze kilku zawodników z pierwszej drużyny, którzy swoim doświadczeniem mają wspomóc drużynę w zdobyciu upragnionego pucharu. Z drugiej strony podopieczni trenera Krajczego z pewnością podejdą do tego spotkania równie zdeterminowani i nastawieni na zwycięstwo.

Możemy być przekonani, że kibiców zgromadzonych na stadionie czekać będzie widowisko pełne walki i sportowych emocji. 

Autor tekstu: Marcin Bąk

Powiązane artykuły

Najnowsze aktualności